Chyba każdy z nas kiedyś słyszał o czarnej Wołdze, która jeździła ulicami i porywała dzieci. I mam wrażenie, że na tym się autor wzorował.
Czarna furgonetka, która dwadzieścia lat temu przemierzała ulice miasta Racibórz i porywała dzieci, powróciła. Jest cała czarna łącznie z mocno przyciemnionymi szybami, nie ma opcji by zobaczyć kto jest w aucie, a dodatkowo jest niesłyszalna i wykonana z materiału odpornego na zniszczenia.
Historię poznajemy z perspektywy czterech osób. Hubert, to były wojskowy, który wyszedł z więzienia i jest bezdomnym. Mieszka w opuszczonej kamienicy, która jest przeznaczona do rozbiórki. Bogna, to matka której córka została porwana 20 lat temu właśnie przez porywacza z czarnej furgonetki. W dalszym ciągu wierzy, że jej córka żyje. Chodzi do komendanta by wymusić na nim, aby w końcu wzięli się do pracy.
Niko to nastolatek, który pochodzi z zamożnej rodziny. Jednak ojciec cały czas ma do niego pretensje, to o złe oceny, to o to że nie poradzi sobie w życiu. Ma jedynego przyjaciela, który pochodzi z biednej rodziny ale świetnie się dogadują. Nastolatek ma jeszcze ukrytą „moc”. Potrafi wyczuć zbliżające się zło. Kolejny bohater to Blacha, który uciekł ze szpitala dla psychicznie chorych. Kieruje się głosami, które słyszy w głowie, to one podpowiadają mu co ma robić i gdzie się udać.
Niestety mnie ta historia nie porwała. Liczyłam, że będzie trzymać mnie w napięciu. Czekałam na ten moment aż naprawdę będę ciekawa, co będzie dalej i się doczekałam dopiero przy czytaniu końcówki, i szczerze nie poznałam odpowiedzi na podstawowe pytania, które mnie ciekawiły.
Policja w tej książce odniosłam wrażenie, że nic nie robi. Dzieci są porywane a oni nic z tym nie robią. Bo już kiedyś miały miejsce takie same porwania? Bo nie udało się dorwać sprawcy? Bo dwadzieścia lat temu dzieci nikt nie znalazł? Starsza kobieta musi chodzić przez te dwadzieścia lat i namawiać ich by wzięli się do pracy.
Pomysł na książkę moim zdaniem naprawdę ciekawy aczkolwiek nie do końca dopracowany. Miałam nadzieję poczuć dreszczyk emocji a zupełnie mnie nie ciągnęło do czytania tej książki 🙈.
Ja niestety jestem na nie. Historia zakończyła tak.. nijak. Nie wiem może będzie jeszcze kontynuacja tej książki bo w tej powieści nie poznałam odpowiedzi na pytania które mnie nurtowały podczas czytania tej książki.