"Nie troszcz się o jutro, bo jutro samo się o siebie zatroszczy. Wystarczy zło dnia dzisiejszego".
"Slapstick. Albo nigdy więcej samotności" to moje pierwsze spotkanie z prozą Kurta Vonneguta. Wcześniej słyszałam o jego powieściach wiele dobrego, dlatego gdy pojawiła się szansa na lekturę jego książki z przyjemnością z niej skorzystałam.
"Slapstick" to powieść oparta na prywatnych doświadczeniach autora, a mianowicie śmierci jego siostry, której dwójkę dzieci pisarz zaadoptował i wychował. Jest to w ostatecznym rozrachunku bardzo smutna powieść, poruszająca temat śmierci, odchodzenia, samotności, szukania akceptacji i miłości, a także groteskowy obraz przyszłości nas, ludzi i świata.
Głównym bohaterem powieści jest ostatni prezydent Stanów Zjednoczonych, Wilbur Żonkil -11 Swain. Pisze on swoją autobiografię, będącą swoistym pożegnaniem i rozliczeniem z otaczającym go światem. Wilbur przedstawia tu wydarzenia ze swojej przeszłości, przeplatając je teraźniejszością, która nie jawi się w jasnych barwach.
Mieszka on wraz ze swoją wnuczką Melody Wilgą -2 von Peterswald i jej kochankiem Isadore Maliną-19 Cohenem na pierwszym piętrze Empire State Building. Oczami bohatera oglądamy apokaliptyczną wizje końca naszej cywilizacji. Powieść ta została napisana 45 lat temu, a jak bardzo jest aktualna nawet dziś. W wizji autora widzimy ludzkość przetrzebioną przez grypę i inne tajemnicze wirusy, widzimy rozłam i upadek świata, jaki jest nam znany, wyczerpane są źródła energii, surowców, pieniądz stracił jakąkolwiek wartość, grawitacja szaleje, a osiągnięcia ludzkości zdają się na nic w obliczu apokalipsy.
"Ci, którzy nie uczą się od historii, skazani są na jej powtarzanie"
Vonnegut przedstawia tu bardzo groteskową opowieść o próbach odnalezienia bliskich, nawet przyszywanych, wspólnoty, która mogłaby stać się rodziną, o ludziach, którzy mogliby pomóc skończyć z samotnością, jest więc też opowieścią o samotności właśnie, szczególnie w chwili śmierci, a także o nas, o ludziach, którzy zagubiliśmy umiejętność nawiązywania więzi, kontaktu z innymi ludźmi. Nasz styl życia skazuje nas na samotność. Bardzo smutny, śmieszno-gorzki, jak głosi opis na okładce powieści, obraz ludzi, świata.
"Zwierzył mi się, że na pewien czas stał się pijakiem, usiłując skumać się z ludźmi w barach. - Barman był kimś w rodzaju ojca. Po czym ni stąd, ni zowąd nadchodziła pora zamknięcia lokalu"
"Slapstick" rozpoczyna się słowem wstępu od samego autora, nakreśla on nam część swojego życia, tą związaną z dramtycznymi chwilami w jego życiu, śmierć siostry Alice, stryja. Wraca on do czasów dzieciństwa, wspomina. Tłumaczy też czytelnikowi, kim jest główny bohater tej opowieści i o czym ona traktuje.
"Miłość kryje się tam, gdzie ją znajdujemy. Moim zdaniem szukanie jej to głupota; myślę, że miłość często zatruwa życie."
"Slapstick" to bardzo specyficzna powieść, pełna świetnych myśli, kilka z nich prezentuję Wam tu w recenzji, które zmuszają czytelnika do zatrzymania i podumania trochę nad sobą i życiem. To przepełniona wyjątkowym humorem, czasem czarnym, powieść o ludziach. O tym jak potrafią ranić siebie nawzajem, jak odnoszą się do innych ludzi, którzy nie spełniają narzuconych przez społeczeństwo norm, o tym jak traktują Matkę Ziemię, i do czego może doprowadzić nasze dotychczasowe postępowanie, egoistyczne i bezmyślne.
"Historia jest tylko spisem niespodzianek. Może nas jedynie przygotować na kolejną niespodziankę."
To moje pierwsze spotkanie z prozą pana Vonneguta i jestem pod wielkim wrażeniem. Na początku byłam zaskoczona sposobem prowadzenia historii, zdawała mi się ona bardzo oryginalna, ale wchodząc głębiej we wspomnienia Wilbura, odkrywałam wiele bardzo istotnych rzeczy. Znalazłam wiele ciekawych cytatów, które staną się jednymi z moich ulubionych. Dodatkowo czarny humor, który uwielbiam, a którego jest tu pełno. Jestem zachwycona ! Jeśli jeszcze nie mieliście okazji czytać powieści pana Kurta Vonneguta, to sięgajcie, naprawdę warto ! Polecam Wam "Slapstick" bo to bardzo ciekawa, oryginalna i specyficzna opowieść, groteskowy obraz cywilizacji i ludzi w przyszłości. A ja chętnie przeczytam pozostałe dzieła autora.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.