Lata '90, Anna wyjeżdża jako korespondentka wojenna do Chorwacji opętanej wielonarodowym konfliktem. W Polsce zostawia męża i rodziców, a za granicą poznaje uroczego Blaża, który szybko zawróci jej w głowie. Sama powieść rozpoczyna się przyszłą rozmową Anny z córką Wiktorią, która również wydaje się rozdarta pomiędzy dwoma światami - dlaczego?
Co to była za podróż! Książka porywa, wciąga i nie chce puścić. Obserwujemy spory kawałek życia Anny, jej podróże, rozterki i wplecione w to codzienne życie. Opisy są tak plastyczne, że kiedy bohaterka jest w Chorwacji, to my razem z nią, gdy coś gotuje - aż czuć zapach tych potraw. Nie zliczę, przy ilu scenach sama identyfikowałam się z jakąś postacią, z jakąś sytuacją albo podstawiałam w to miejsce kogoś mi znanego. Autorce udało się świetnie przedstawić świat i bohaterów, naprawdę są jak żywi, a czytelnik może śledzić ich życie niczym bliski przyjaciel.
Chorwacja nie jest tylko przywołana w tytule i potraktowana jako bezbarwne tło. Poznajemy kuchnię tego kraju, zabytki, historię, obserwujemy nawet rozwój pewnych miejsc na przestrzeni lat. Myślę, że osoby zakochane w Bałkanach będą zachwycone tą powieścią, a ci, którzy nie znali do tej pory tych terenów, sporo się o nich dowiedzą. Ani razu nie były to wiadomości suche, recytowane jak z przewodnika. Wszystko wypadło bardzo naturalnie i zostało rozłożone na całą książkę, dlatego chorwacki czar czuć na każdej stronie.
Rozdziały z punktu widzenia Wiktorii pojawiają się w połowie książki. Trochę się obawiałam, czy to nie będzie wielkie powtórzenie narracji i rozterek Anny, ale bezpodstawnie. To dwie zupełnie inne postacie, nie sposób ich pomylić. Świetnie obserwowało się rozwój bohaterek na przestrzeni lat i relację matki z córką. Kobiety czasem niesprawiedliwie traktowały innych, ale tak już jest, kiedy nie patrzy się na sytuację z dystansu, a człowiekiem rządzą emocje.
Ta powieść zabierze was w podróż do innego kraju i pozwoli zaprzyjaźnić się z cudownymi kobietami. Polecam i czekam na drugą część!