W końcu uporałam się z ostatnią częścią Perversion Trylogy. Niestety uważam, że im dalej było w las tym gorzej. "Pozwolenie" T.M. Frazier jest uwieńczeniem trylogii. Jednak wkradły się w fabułę drobne absurdy, choć pióro autorki jest nawet do przyjęcia.
Ponury w końcu odzyskuje swoją EJ, ale nie na długo, bo okazuje się, że Sztuczka jednak nie jest sierotą. A rodzice całe życie jej poszukiwali. Los znów ich ze sobą połączył. Imogen (bo tak naprawdę ma na imię EJ) postanawia skorzystać z propozycji ojca i wraca z nim do domu, do Irlandii. A Ponury stara się zakończyć wojnę w mieście i zemścić się na Markusie. Czy w końcu porachunki gangów się skończą? Czy ukochana Ponurego do niego wróci?
Ta część była zdecydowanie najgorsza. Mimo 200 stron ciągnęła się jak flaki z olejem. Zero emocji. Zupełna obojętność co do wydarzeń zawartych w książce. Jedynie marszczyłam brwi podczas scen łóżkowych, gdyż autorka używała niewybrednych sformuowań. Moje zdziwienie sięgało zenitu. Kompletnie mi to nie pasowało i było niesmaczne. No i jeśli chodzi o absurdy.. Imogen wyjeżdża do Irlandii na bardzo długi czas (a propos umiejscowienie w czasie też strasznie kulało), Ponury jest miłością jej życia i w ogóle się ze sobą nie kontaktują. Czy akcja dzieje się w średniowieczu? Ależ nie, telefony komórkowe jak najbardziej są w użyciu. Jak się kogoś kocha to chyba chciałoby się z tym kimś mieć kontakt, żeby chociaż wiedzieć czy u tego kogoś jest w porządku? No i Imogen w końcu wraca, jest cudownie i z wielkim zapałem i radością urządzają burdel. Świetny sposób na zarobek. Wszystkie dziewczynki są mega zadowolone. Ta trylogia to niestety jakaś porażka. Miało być pikantnie i perwersyjnie. A wyszło nudnie i absurdalnie. Chyba nie powinnam czytać romansów..
Finał historii Emmy Jean i Ponurego.
W Lacking panuje wojna. Na ulicach nie jest bezpiecznie. Kiedy w mieście niespodziewanie pojawia się postać z przeszłości Sztuczki, dziewczyna musi dokonać wyboru pomiędzy życiem, jakiego zawsze pragnęła, a tym, o jakim nawet nie wiedziała, że mogłabym mieć.
Dopóki nie poznała Ponurego, nie zdawała sobie sprawy z własnej siły. Ale czy będzie dość silna, aby ż...