Marina - Zafon, Carlos Ruiz

Recenzja książki Marina
Carlos Ruiz Zafon to jeden z najbardziej znanych i najchętniej czytanych pisarzy na świecie. Z wykształcenia dziennikarz. Zadebiutował w 1993 roku powieścią "Książę Mgły", za którą otrzymał nagrodę Edebe. Była to pierwsza z czterech książek skierowanych do młodzieży. Do tej grupy należą również książki "Pałac Północy", "Światła września" oraz wydana jako ostatnia "Marina", którą autor napisał w Los Angeles w latach 1996 i 1997. Liczył wówczas niespełna trzydzieści trzy lata. Spośród książek, które autor opublikował, to właśnie "Marina" jest jego ulubioną powieścią. Podczas pisania książki w autorze narastało wrażenie, że będzie to ostatnia już powieść z gatunku dla młodzieży, swoiste wielkie pożegnanie z tym gatunkiem i że w książce pozostawia na zawsze coś swojego. Przez pierwsze dziesięć lat "Marina" była publikowana w skandalicznych edycjach - często fałszowano oryginał, wprowadzając czytelników w błąd, gdyż dostawali do ręki powieść, która niczym nie przypominała tego, czym być miała. Jak sam autor pisze, nikt nie brał pod uwagę jego zdania, nie miał wówczas nic do powiedzenia. Na całe szczęście obecnie otrzymujemy powieść w takiej formie, w jakiej życzył sobie pan Zafon.

"Czasami to, co najbardziej prawdziwe, dzieje się tylko w wyobraźni [...] Wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło."

Poznajemy chłopca - Oscara Drai, który pod koniec lat 70-tych ma piętnaście lat i który mieszka w internacie przy szkole w dzielnicy Sarria w Barcelonie. Jest to okolica pełna podupadających secesyjnych pałacyków, których atmosferą zauroczony jest Oscar. Jednym z jego ukochanych zajęć po lekcjach jest spacerowanie uliczkami Barcelony, zgłębianie tajemnic miasta. Podczas jednego z takich spacerów Oscar poznaje młodą dziewczynę - Marinę, która od samego początku znajomości niesamowicie go fascynuje. Nowa znajoma zabiera go na cmentarz na Sarria - "jeden z najbardziej tajemnych i nieznanych zakątków Barcelony. Nie widnieje na planach miasta [...] Garstka tych, którzy wiedzą, jak na ów cmentarz trafić, podejrzewa, że w rzeczywistości jest on tylko wyspą przeszłości, która znika i pojawia się podług sobie tylko znanych reguł.". To tam Oscar i Marina zaczynają śledzić tajemniczą damę ubraną od stóp do głów na czarno, która co miesiąc o tej samej porze zjawia się na cmentarzu, by na bezimiennym grobie oznaczonym jedynie symbolem czarnego motyla złożyć jedną czerwoną różę... Kto został pogrzebany w zagadkowym grobie? Jaką tajemnicę skrywa owa dama w czerni? I co oznacza symbol znajdujący się na nagrobku? Para przyjaciół nie ma pojęcia, że właśnie trafiła na zapomnianą historię rodem z "Frankensteina", której finał ma się dopiero rozegrać...

"Znajdowaliśmy się w sercu magicznej Barcelony w labiryncie duchów, gdzie w nazwach ulic pobrzmiewały cha starych legend, a za naszymi plecami czaiły się baśniowe story."

Autor "Mariny" po raz kolejny oddał w ręce swoich czytelników powieść pełną tajemnic, która za każdym zakrętem skrywa nowy element układanki, jaką podczas czytania należy ułożyć, aby w pełni poznać i zrozumieć historię, jaką niesie ze sobą powieść. A jest to historia mroczna, przesiąknięta dramatyzmem, nie rzadko tragiczna, taka, w której samemu nie chciałoby się za nic brać udziału. Oscar i Marina nigdy nie spodziewali się, że zwykłe odwiedziny na cmentarzu mogą na zawsze zmienić ich życie, że staną się uczestnikami dawno pogrzebanej historii, która znów ujrzała światło dzienne i którą należało doprowadzić do końca, aby móc uwolnić się od tego koszmaru, jaki się z nią wiązał... Dzięki autorowi śledzimy kolejne kroki naszych bohaterów, odkrywamy razem z nimi zawiłe szczegóły z przeszłości, a także jesteśmy uczestnikami rodzącej się wielkiej przyjaźni pomiędzy Oscarem i Mariną.

Akcja toczy się szybko, prawie że od pierwszej strony powieści, nie pozwalając czytelnikowi na chwilę wytchnienia. Od samego początku chce się jak najszybciej poznać sekret damy w czerni. Czytelny, zrozumiały język powieści oraz duża czcionka dodatkowo ułatwiają lekturę nie męcząc czytającego. Chwile spędzone przy lekturze dodatkowo umilają bogate opisy odwiedzanych przez naszych bohaterów miejsc w Barcelonie, dzięki czemu jeszcze dokładniej jesteśmy w stanie wyobrazić sobie miasto, jego mroczne zaułki i pełne tajemnic ulice. Dodatkowym zachęcającym aspektem jest sama okładka powieści zapowiadająca czytelnikowi, że powieść ta z pewnością nie będzie lekturą, o jakiej się zapomina zaraz po przeczytaniu. Stary budynek, ulica skrywająca się w mroku i zbierające się na niebie ciemne chmury są z pewnością zapowiedzią jakiejś ciekawej historii... "Marina" to powieść klimatyczna, ciekawa, przykuwająca uwagę czytelnika. Jest to kolejna powieść Zafona, która mnie nie zawiodła i która pozostanie w mej pamięci na długo. Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, bo naprawdę warto poświęcić jej swój czas. Naprawdę polecam!

recenzja pochodzi z mojego blogu:
http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2012/05/24-marina-c...
Dodał:
Dodano: 04 V 2012 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 378
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 12 IV 2012

Recenzowana książka

Marina



Język oryginalny: hiszpański W trakcie pisania wszystko w opowiadanej przeze mnie historii stawało się jednym wielkim pożegnaniem, a kiedy już ja kończyłem, narastało we mnie wrażenie, że coś bardzo mojego, coś, czego do dziś nie potrafię nazwać, ale czego mi ciągle brakuje, zostało tam na zawsze. Piętnaście lat później nawiedziło mnie wspomnienie tamtego dnia. Zobaczyłem chłopca bładzacego pośr...

Ocena czytelników: 5.16 (głosów: 153)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0