Prastare proroctwo zaczyna się wypełniać

Recenzja książki Proroctwo Sióstr
Michelle Zink odkąd pamięta interesowała się baśniami i mitami wszelkiego rodzaju. Jednak nigdy nie była zadowolona ich zakończeniami i zawsze rozważała, co by było gdyby finał tych historii był zupełnie inny. Z takich właśnie rozważań narodziła się powieść „Proroctwo sióstr”, która nie dość, że była debiutem autorki, to również jest pierwszym tomem trylogii o tym samym tytule. Obecnie autorka pracuje nad kolejną książką – „A Temptation of Angels”.

Lia i Alice Milthrope są bliźniaczkami i właśnie straciły ojca. Ich matka popełniła samobójstwo kilka lat wcześniej, dlatego obie siostry i ich młodszy braciszek są od teraz pod opieką swojej ciotki (siostry bliźniaczki ich matki). Lia nie zdawała sobie sprawy, że wraz ze śmiercią jej ojca, ich dzieciństwo definitywnie dobiegnie końca. Na obie siostry zostają, bowiem uwikłane w prastare proroctwo, które je poróżni tak bardzo, że staną się wrogami. Jak dalej potoczą się losy Lii i Alice? O tym trzeba przeczytać osobiście.

Uwielbiam książki, w którym fabuła opiera się na różnorodnych mitach i legendach, a w „Proroctwie sióstr” jest tego pod dostatkiem, więc zaczynając czytać tę książkę, naprawdę sporo po niej oczekiwałam. Niestety muszę powiedzieć, że już na początku mój zapał została znacznie ostudzony. Czy pozostał taki do końca powieści? Zaraz się przekonacie.

Głównym powodem była narracja prowadzona z punkty widzenia Lii, która z początku jest bardzo monotonna i wypełniona mało znaczącymi sytuacjami i szczegółami. Na szczęście im dalej zagłębiamy się w całą historię stworzoną przez Panią Zink, tym robi się, co raz ciekawiej i to do tego stopnia, iż po prostu nie można się od niej oderwać. Akcja zaczyna nabierać tempa z każdym następnym rozdziałem. Natomiast fabuła pełna jest tajemnic i niedopowiedzeń, co prowadzi do tego, że czytelnik jest, co raz bardziej zaintrygowany. Tym bardziej, że autorka rozpoczyna w „Proroctwie…” wiele różnorodnych wątków, ale żaden z nich nie znajduje swojego finału w tej książce. Mimo tego spokojnie można powiedzieć, że fabuła została doskonale przemyślana i dopracowana nawet w najmniejszych szczegółach.

Jeżeli chodzi o język powieści, to jest on prosty i bardzo plastyczny, dzięki czemu dynamika niektórych sytuacji jest doskonale widoczna i „namacalna”. Dodatkowym plusem jest również fakt, że w sposobie, jakim pisze Michelle Zink, nie spotkamy się z typową manierą stylizacyjną, która była tak bardzo popularna w czasach wiktoriańskich XIX wieku, a nawet, gdy autorka już jej użyła, to zrobiła to w sposób nierzucający się w oczy i nieprzeszkadzający czytelnikowi w zrozumieniu całości danej wypowiedzi.

Podsumowując. „Proroctwo sióstr” czyta się bardzo szybko i przyjemnie, pomimo początkowej monotonii. Jest to historia, którą można równocześnie nazwać bardzo prostą i przystępna dla każdego, ale także i mroczną, która w trakcie czytania może wywoływać ciarki na plecach. Polecam, więc nie tylko młodzieży, ale także i starszym czytelnikom, ponieważ każdy znajdzie w niej coś dla siebie.


http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2012/05/proroctwo-sios...
Dodał:
Dodano: 02 V 2012 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 361
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Natalia
Wiek: 38 lat
Z nami od: 02 XII 2011

Recenzowana książka

Proroctwo Sióstr



Bliźniaczki Lia i Alice Milthrope właśnie zostały sierotami. W dodatku stają się dla siebie śmiertelnymi wrogami. Kiedy każda z nich odkrywa swoją rolę,jaką spełnia w proroctwie, obracającym kolejne pokolenia sióstr przeciwko sobie,dziewczyny zostają uwikłane w przerażającą tajemnicę. Tajemnicę, na którą składa się znamię na nadgarstku, śmierć rodziców, księga, mężczyzna oraz życie pełne sekretów....

Ocena czytelników: 4.70 (głosów: 31)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0