Książka rozpoczyna się dość nietypowo, od bardzo ważnego wydarzenia, strzelaniny, która zmienia życie głównego bohatera o 180 stopni. Następne sceny cofają czytelnika w czasie, co jest dosyć zabawnym i ciekawym zabiegiem. Dopiero później możemy przeczytać o następstwach strzelaniny, która okazała się być punktem zwrotnym w życiu bohatera, jak i początkiem życiowych tragedii.
"Winni jesteśmy wszyscy" to bardzo dobra powieść, wręcz rewelacyjna, która z pewnością znajdzie się w gronie moich ulubionych. Książka nie jest długa, ale treściwa i spójna. Czyta się ją szybko, nawet bardzo szybko. Nie ulega wątpliwości, że autor świetnie poradził sobie ze złożeniem wszystkich wątków w historię, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Pozytywne, rzecz jasna. Podczas czytania w mojej głowie wciąż rodziły się nowe pytania, z kolei odpowiedzi nie było wcale. Pytanie za pytaniem, rosnące napięcie, ciekawość - to wszystko sprawiło, że byłam bardzo zadowolona z lektury. W pewnym momencie pomyślałam sobie nawet, że nie tylko Simon Beckett w serii z Davidem Hunterem rzuca tak czytelnikiem, pan Szczygielski również ma do tego talent.
Warto również zauważyć, że powieść porusza ważne, ciężkie tematy dotyczące krzywdy dzieci.. z pewnością przez długi czas nie zapomnę tej powieści. Polecam!