Książki traktujące o kosmosie i podające wiedzę w bardzo przystępny sposób to nie lada gratka dla młodych czytelników. Przykładem jest najnowszy tytuł Marka Marcinowskiego, będący jednocześnie jego debiutem w literaturze dziecięcej.
Do dzieci, które przygotowują się do snu, przychodzą tajemnice Kosmoliski i zabierają je w niedługą podróż po Układzie Słonecznym. Pokazują Ziemię, Księżyc, Słońce oraz pozostałe planety, które do niego należą. Dziecko może dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy odnośnie każdej ciała niebieskiego, a wiedza przekazywana jest w formie dialogu. Bohaterowie zachwycają się tym, co widzą, kiedy czegoś nie rozumieją, zadają dodatkowe pytania, na które Kosmoliski chętnie odpowiadają. Jest to pozycja dobra dla maluchów zainteresowanych kosmiczną tematyką, ale równie dobrze sprawdzi się w przypadku dorosłych, którzy o kosmosie uczyli się w szkole i wiele rzeczy zdążyli pozapominać (czyli ja, aczkolwiek kolejność planet wyrecytuję bezbłędnie w nocy o północy
).
Polecam tę książkę i bardzo żałuję, że jest tak krótka. Choć z drugiej strony rozumiem, że uwaga dzieci lubi się rozpraszać, więc więcej, jak na jeden raz, z pewnością by nie przyjęły.