Na prawie każdym forum o książkach, gdzie jestem zarejestrowana, widziałam same dobre oceny 'Igrzysk Śmierci'. Ludzie ją sobie chwalili, więc pomyślałam, że może się skuszę na kupno tej książki...
Nie żałuje, jest to jedna z lepszych książek jakie czytałam, mimo że nie należy do mojego ulubionego gatunku.
Kiedy na dożynkach, ceremonii losowania nazwisk uczestników tegorocznych Igrzysk Głodowych, z pośród kilku tysięcy karteczek, zostaje wylosowana młodsza siostra Katniss, ta nie wierzy własnemu pechu. Nie może pozwolić Prim, dwunastolatce, która jest oprócz matki jej jedyną rodziną, ryzykować życia. Ba! Nawet nie ryzykować, dziewczyna jest pewna, że siostra zginie, dlatego zgłasza się za nią na ochotnika. Wraz z chłopakiem, którego zna z widzenia- Peet'ą musi wziąć udział w widowisku, które polegają na bezlitosnym zabijaniu przeciwników.
Co się stanie, gdy dwoje ludzi, którzy są ze sobą coraz bliżej, stanie na przeciwko siebie, wiedząc, że jeśli nie zabiją siebie nawzajem sami zginą?
Poruszająca dogłębnie opowieść, o tak częstych zwrotach akcji, że czytelnik sam jest w wielkim szoku. W książce jest pokazane okrucieństwo, tak bezduszne, że człowiekowi się robi słabo. Ale, czy nie zdajemy sobie sprawy, że taka w dużej mierze jest przeszłość, rzeczywistość też (choć w mniejszej mierze), jak i z pewnością przyszłość? Ludzie zawsze byli okrutni. Zabijanie z zimną krwią było na porządku dziennym jakieś kilkadziesiąt lat temu. Może to dlatego, tak bardzo poruszyła mnie ta książka, bo wiem, że tak może wyglądać przyszłość naszego świata...
Pięć razy płakałam, choć niektóre momenty nawet nie były takie smutne. Jednak ja tak bardzo wczułam się w akcję książki, że nie mogłam się oderwać. Pisarka genialnie wprowadzała akcję. Emocję były odczuwalne na każdej stronie książki. Do tego wszystkiego, wątek miłosny dodawał całości smaczku.
'Igrzyska Śmierci' z pewnością, nie poprawią nikomu humoru. Raczej zmuszają do refleksji na temat człowieczeństwa.
Tej książki nie da się zapomnieć. Na pewno zostanie w mojej pamięci na bardzo długi czas.