Ed i Lorraine Warrenowie byli niewątpliwie jednymi z najbardziej rozpoznawalnych demonologów świata. Kilkadziesiąt lat swojego życia poświęcili na badaniu tego, co niewyjaśnione, przerażające i niepokojące. Robert David Chase w oparciu o dawne rozmowy z Warrenami i materiały, które zbierali podczas swoich prac nad sprawami nadprzyrodzonymi stworzył książkę "Opętania. Historie prawdziwe".
Chase postanowił opisać kilkanaście spraw związanych z działalnością demonów. Każda historia to osobny rozdział napisany bardzo zwięźle przy użyciu raczej prostego języka. Sprawia to, że książkę czyta się bardzo szybko i idealnie nadaje się na wieczorny relaks z kubkiem gorącej herbaty w ręce. Chase pomija nieistotne detale i skupia się na tych najciekawszych i najbardziej znaczących elementach historii. Ma to jednak swoje plusy i minusy.
Zbiór zawiera wiele historii, o których swego czasu było głośno. Przeczytamy m.in. o Amityville i domu rodziny Goodinów. Stanowi to niewątpliwie główny atut książki, możemy spojrzeć na te wydarzenia z punktu widzenia badaczy świata nadprzyrodzonego i poznać kilka szczegółów, które wcześniej mogły nam umknąć. Ważne jest to, że w całym zbiorze nie znajdziemy ani jednego momentu, gdzie Warrenowie lub sam autor przekonywaliby czytelnika, co do swoich przeżyć i doświadczeń. Wręcz przeciwnie, mówią o tym, co widzieli i w co wierzą, jak interpretują to z czym mieli do czynienia, podkreślając przy tym kruchość jednoznacznych dowodów istnienia, bardzo szybko tłumaczonych przez społeczeństwo w racjonalny sposób.
Chase w zbiorze opisuje wiele historii, jak na tak, krótkie dzieło, a to niestety sprawia, że zlewają się one w jedno. Byłoby znacznie lepiej gdyby autor skupił się na kilku historiach i oparł się w nich o istotne detale, pokazał kulisy pracy demonologa, zobrazował przeżycia ofiar opętania oraz reakcje najbliższego środowiska. Te elementy oczywiście pojawiają się w książce, ale w bardzo lakonicznej formie. Innymi słowy "Opętania" są dobrym zbiorem, ale na jeden wieczór, bo już po kilku dniach opisywane w nim historie zaczną się zacierać i znikać z naszej pamięci. Ponadto czuję się bardzo rozczarowana tematem Amityville. Cytując wypowiedź Lorraine o wyprowadzce rodziny Lutzów z Amityville:
""Na podstawie lektury Jaya Ansona mamy wrażenie, że wynieśli się w samą porę""
Rozdział ten opiera się na wywiadzie z Warennami o sprawie w Amityville, w której nie brali czynnego udziału. Nie byłoby to jednak aż tak rozczarowujące, gdyby po prostu skupili się na swojej ocenie tych wydarzeń i samej historii. Zamiast tego mamy jednak ciągłe odwołania do książki Ansona, z podkreśleniem, że Warrenowie tą sprawą się nie zajmowali. W tym miejscu zachęcam więc serdecznie do lektury "The Amityville" Ansona, gdyż z niej można się dowiedzieć o wiele więcej i znacznie ciekawszych rzeczy niż z lektury "Opętań".
Podsumowując, jeśli interesuje Was temat opętań i szukacie książki w tym temacie, która umili Wam długie zimowe wieczory ciekawymi historiami - to warto po dzieło Chase'a sięgnąć. Jeśli natomiast szukacie wartościowej lektury, w której przypadki opisane są z detalami i odrobiną akcji to chyba lepiej jeśli poszukacie gdzieś indziej.
Więcej na:
https://coffeetimepl.wordpress.com/