Małe sekrety

Recenzja książki Małe sekrety
Mam mieszane uczucia, co do tej książki. Widziałam wiele pozytywnych opinii na jej temat, jednak czy, aby na pewno jest, nad czym się tak zachwycać?

Historia zaczyna się od zaginięcia czteroletniego chłopca na targu świątecznym. Marin, główna bohaterka, chcąc odpisać na SMS, tylko na chwilę puściła rączkę swego synka. I to wystarczyło, żeby malec, gdzieś zniknął. Jak się później okazuje, na odczytach z kamer widać wyjście chłopca z jarmarku z trzymającym go za rękę mężczyzną w przebraniu Świętego Mikołaja.

W kolejnej części książki, akcja rozgrywa się 16 miesięcy po zaginięciu czterolatka. Marin i jej mąż Derek, z każdym dniem coraz bardziej oddalają się od siebie. Główna bohaterka niemal codziennie myśli o samobójstwie. Uczęszcza też na spotkania grupy, do której należą rodzice zaginionych dzieci. Do tego prywatna detektyw przekazuje Marin wiadomość, że Derek ją zdradza.

Niby wszystko wydaje się być w porządku, jednak mam parę zastrzeżeń.

Po pierwsze, kto po zaginięciu dziecka zamiast szukać go, zaczyna rozmyślać, co by mu powiedział po odnalezieniu lub jak przekaże tę straszną wiadomość partnerowi? Mnie się wydaje, że to by były ostatnie myśli, które przyszłyby mi do głowy.

Po drugie, książka zaczyna się od zaginięcia czterolatka, a przez pół książki odnoszę wrażenie, że główni bohaterowie zapominają o tym.🤷‍♀️. Warto dodać, że ich synek był długo wyczekiwanym dzieckiem.

Co do zakończenia? Gdzieś w połowie książki zaczęłam snuć podejrzenia, kto jest winny.

Historia o porwaniu małego chłopca bardzo mnie poruszyła. Wydaje mi się, że każdej matce ciężko sobie wyobrazić, że taka tragedia jest możliwa i może się przydarzyć. Jaki to musi być ogromny ból i wielkie poczucie winy, że przez własną nieuwagę doprowadziło się do porwania swojego dziecka? Nawet boję się o tym myśleć. To naprawdę trudny temat. Warto dodać, że w tej książce zostały poruszone inne wątki, jak zdrada, próby samobójcze i mnóstwo sekretów.


Tę pozycję oceniam 6/10. Jeśli jesteście ciekawi, czy wam przypadnie do gustu ta historia, to oczywiście zachęcam do przekonania się na własnej skórze.
Dodał:
Dodano: 15 XII 2020 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 67
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Karolina
Wiek: 31 lat
Z nami od: 13 II 2019

Recenzowana książka

Małe sekrety



Wystarczy jeden mały sekret, żeby twoje życie rozsypało się jak domek z kart… Marin miała idealne życie. Jej mąż, Derek, którego poznała jeszcze na studiach, prowadzi własną firmę produkującą zdrową żywność, ona sama jest właścicielką kilku luksusowych salonów fryzjerskich. Są poważaną i podziwianą w Seattle parą, cieszącą się ponadto szczęśliwym życiem rodzinnym – do czasu, aż ich czteroletni sy...

Ocena czytelników: 4 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0