"Dziwne losy Jane Eyre" to nieprzeciętna, angielska powieść epoki wiktoriańskiej.
Świeci niczym latarnia morska wśród świetlików literackiej przeciętności. Świeci i wskazuje drogę do szczęścia. Niezwykle wciąga poprzez realizm scen, a za sprawą narracji w pierwszej osobie liczby pojedynczej, mamy wrażenie jakby to był wierny pamiętnik autorki, którym jednak nie jest.
Bardzo dużo miejsca autorka poświęca na opis uczuć i myśli Jane Eyre. Miejscami mnie to nudziło. Akcja toczy się niespiesznie, dosyć dużo tu szczegółowych opisów.
Bohaterowie są znakomicie wykreowani, cały czas ma się wrażenie że są to żywe osoby.
"Jane Eyre" to sierota, mieszkająca z niecierpiącym jej wujostwem. Pomiata się nią tam a nawet bije. Ciotka umieszcza ją w zakładzie "dobroczynnym" dla dziewcząt. Szkole ze spartańskimi warunkami. Tam jest zimno, dziewczęta dostają głodowe porcje jedzenia, do tego muszą przestrzegać surowego regulaminu. Właściwa część historii zaczyna się jednak później, gdy Jane zostaje guwernantką Adelki, na dworze Edwarda Fairfaxa de Rochester.
Książka bardziej skierowana jest do kobiet niźli mężczyzn, jednakże ja też coś w niej dla siebie znalazłem.
Myślę że mogę swobodnie polecić tę pozycję, daję zasłużone 8/10.
Powieść, zaliczana do szczytowych osiągnięć literackich epoki wiktoriańskiej, opowiada o losach ubogiej dziewczyny, która zmaga się z ograniczeniami narzuconymi przez płeć i pochodzenie, oraz o trudnej, na pozór niemożliwej do spełnienia miłości. Ta doskonale napisana książka, odznaczająca się zarówno przenikliwością psychologiczną, jak i siłą wyrazu, do dziś pozostaje dziełem niezwykle oryginalny...