Nigdy wcześniej nie czytałam książki tej autorki, a zaczęłam od drugiego tomu serii VIP. Ponoć „Idol” nie był tak rewelacyjny jak ta część. Niestety, ale nie mam porównania. Muszę przyznać , że „Niegrzeczny Manager” mi się bardzo podobał. Była to idealna lektura dla relaksu, w ramach odskoczni od tych poważniejszych książek. Czytało mi się tę książkę naprawdę przyjemnie i muszę przyznać, że nieraz uśmiałam się przy niej do łez😂.
Główni bohaterowie są niczym ogień i woda. Gabriel to manager popularnego zespołu, który nigdy nie okazuje swoich uczuć. Jest niedostępny dla innych i całkowicie oddany pracy. Z kolei Sophie to młoda i zabawna kobieta, bardzo komunikatywna i bez problemu nawiązująca kontakty z innymi. O jej życiu wiemy tyle, że nie pochodzi z zamożnej rodziny i pracuje jako fotograf. Losy bohaterów spotykają się w samolocie, kiedy Sophie leci na rozmowę o pracę, a Gabriel podróżuje w celach biznesowych. Mężczyzna chcąc mieć więcej prywatności, wykupił dwa miejsca w pierwszej klasie. Jednak niespodziewanie fotel zostaje zajęty przez kobietę, która trafiła tutaj przez przypadek (tak jej się wydaje). Gabriel nie ukrywa swojego zbulwersowania. Główna bohaterka w celu rozładowania napięcia postanawia zagadać go i tym samym, gra mu na nerwach.
Co było dalej? Nie mogę Wam napisać, by przypadkiem nie zdradzić zbyt wiele. Musicie sami się przekonać, jak potoczą się losy głównych bohaterów.
Czy polecam tę książkę? Zdecydowanie tak. Już od samego początku mi się spodobała, bo już bardzo dawno nie śmiałam się podczas czytania.
Manager sztywniak wrzuca trochę na luz: zakochuje się w fotografce kapeli, którą od lat prowadzi. Istnieje jednak spore niebezpieczeństwo, że jego perfekcjonizm zniszczy to, co dopiero mogłoby się między nimi narodzić…
Gabriel „Scottie” Scott, manager największego zespołu rockowego na świecie, jest człowiekiem chłodnym i zdystansowanym, który wymaga perfekcjonizmu od wszystkich, również od siebie...