Cud miód Malina

Recenzja książki Cud, miód, malina
Malina nieco odbiega od swojej zwariowanej rodziny – jej zdolności magiczne są bardzo unikalne, na dodatek wykazuje niezwykły talent do wywoływania katastrof. No, ten może nie nie jest tak niezwykły w rodzinie, bo babcia Narcyza jest w tym przypadku mistrzynią, ale pozostali wiodą bardziej… uporządkowane życie.

Cud miód Malina jest zbiorem opowiadań o rodzinie Koźlaków, znanej stałym czytelnikom z innych zbiorów Jadowskiej, ale jeśli jeszcze ich nie czytaliście, to żaden problem – poprzednie dwa opowiadania, czyli Idiota skończony i Zielona zemsta są i tutaj. Ten zbiór nieco od tego, do czego pisarka nas przyzwyczaiła – są to głównie opowiadania zabawne, z dużą dozą rodzinnego ciepła i choć dzieje się w nich dużo, to jednak trochę inaczej – nie ma tu ani rozbudowanych śledztw, ani wielu walk. Kłopoty bohaterów też rzadko pochodzą z zewnątrz – sami sobie doskonale radzą z ich wywoływaniem, zwykle nie są to tez problemy w skrajny sposób zagrażające życiu czy całej cywilizacji, jak ma to miejsce między innymi w przypadku Heksalogii o Wiedźmie.

Opowiadania o Koźlaczkach zachwycają przede wszystkim konstrukcją postaci. Mamy tu kilka niezwykle wyrazistych bohaterek, często mocno zwariowanych. Tytułowa Malina nie we wszystkich opowiadaniach gra pierwsze skrzypce – część opowieści należy do jej matki, Aronii, a także do Narcyzy Koźlak, którą po tym zbiorze absolutnie uwielbiam i chcę poczytać o niej więcej, bo uwielbiam tak zwariowane bohaterki. Poza tym poznajemy początki gałęzi Koźlaczek i powstanie sabatu, a także te kobiety, które zostały z niego wykluczone. W opowiadaniach pojawia się niewielu mężczyzn, mniej wyrazistych i wyraźnie podporządkowanych kobietom.

Świat przedstawiony jest interesujących, ale nieco rozmyty – nie do końca poznajemy zasady, które w nim działają. W sumie nic dziwnego, skoro mamy do czynienia ze zbiorem opowiadań, który pokazuje fragmenty życia. Ciekawa jestem jak się ma do Thornverse, bo są pewne podobieństwa, ale też elementy, które zupełnie nie pasują.

Cud miód Malina to świetne, zabawne opowiadania. Idealne, jeśli macie ochotę na coś lekkiego, a także jesteście ciekawi Jadowskiej w trochę innym wydaniu. Gwarantują przednią zabawę.

//
Także na SzaraKawiarenka.pl
Ksiażka otrzymana za punkty ISBN od CzytamPierwszy.pl
Dodał:
Dodano: 17 XI 2020 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 108
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Aleksandra
Wiek: 32 lat
Z nami od: 21 VI 2010

Recenzowana książka

Cud, miód, malina



Mówią, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu... Nie z tą! Zresztą spróbujcie ustawić klan Koźlaków do fotografii. Powodzenia! Koźlaczki – wiedźmy, kobiety magiczne i sarkastyczne, nie poprzestają na półśrodkach i kiedy trzeba, idą na całość. Są nieobliczalne, ale mieszkańcy Zielonego Jaru wiedzą, że zawsze mogą na nie liczyć. A każda z nich może liczyć na resztę rodziny. Na dobre, złe...

Ocena czytelników: 4.87 (głosów: 4)