Niektórych historii nie można wytłumaczyć

Od zawsze fascynowały mnie historie osnute nutką tajemnicy, niepokojące, wydające się nie posiadać racjonalnego wyjaśnienia. Czytając je często można odczuć dreszcze niepokoju, rosnącą obawę przed nieznanym i faktem, że nie jesteśmy sami. Richard Maclean Smith w swojej książce „Niewyjaśnione” zbiera takie historie w jeden zbiór. Zbiór pełen pytań bez odpowiedzi.

Jakie historie opisuje twórca najstraszniejszego podcastu świata? Jedno trzeba przyznać – są one różnorodne. Przeczytamy zarówno o UFO, jak i o duchach. Przyjrzymy się przypadkom reinkarnacji oraz niewyjaśnionych samobójstw w hotelu Cecil. Poznamy szczegóły opętania Anneliese Michel, której historia zainspirowała film „Egzorcyzmy Emily Rose” oraz przyjrzymy się także tym bardziej aktualnym wydarzeniom – jak historia dziewczynek, które dźgnęły swoją koleżankę 19 razy, aby uszczęśliwić Slender Mana. Innymi słowy – każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Tym co zdecydowanie najbardziej zaskoczyło mnie w tej pozycji wydawniczej to fakt, że Smith podejmuje w niej próbę wyjaśnienia historii w sposób naukowy i filozoficzny. Przytacza wiele teorii, którymi próbowano wyjaśnić dlaczego niektóre sytuacje miały miejsce i co mogło wpłynąć na to, że się wydarzyły. Autor posiłkuje się wieloma przypisami do literatury fachowej, wyjaśnia terminy i nurty naukowe, dając tym samym czytelnikowi pole do dalszych rozważań, do uporządkowania własnych przemyśleń. Z jakim skutkiem? Dla mnie te komentarze były interesujące i stanowiły dodatkową atrakcję, jednak jeśli oczekujecie samych niewyjaśnionych historii, to takie opisy mogą być odebrane jako nudne bądź zbędne, zwłaszcza, że autor ma tendencję do pisania dość długich refleksji.

Zdecydowanym plusem jest fakt, że Smith wykonał również kawał dobrej roboty reporterskiej. Niemal w każdej historii przedstawia on autorskie źródła – fotografie czy fragmenty rozmów z osobami, których opowieści w jakiś sposób dotyczą. Autor aktywnie zbierał materiał źródłowy wędrując w te miejsca, w których odbywa się akcja poszczególnych rozdziałów:

"
Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję (…) Oliverovi Williamsowi za to, że powitał kręcącego się po okolicy nieznajomego w swoim domu, Hannath Hall."

Dzięki temu historie zawarte w książce wydają się nam dużo bliższe, a co za tym idzie prawdziwsze.

Chyba jedynym minusem, który mogłabym zauważyć to brak konsekwencji w doborze historii. Wśród tak znanych opowieści jak opętanie Anneliese Michel pojawiają się wydarzenia mniej znane – jak przypadek lądowania ufo na szkolnym placu zabaw. Problemem jest fakt, że te bardziej znane historie, o których zdawałoby się, że wiemy już niemal wszystko, autor opisuje tak pasjonująco i szczegółowo, że czyta się o nich z czytelniczą przyjemnością, niecierpliwie przerzucając kolejne strony w oczekiwaniu na finał. Inne z kolei opisywane są w nieco innym stylu. Mam wrażenie jakby miały pełnić funkcję przykładu kilku różnych wydarzeń a nie jednego konkretnego. Autor w takich tematach podchodzi do pisania nieco bardziej ogólnikowo i są one zdecydowanie mniej ciekawsze od pozostałych.

Jedno muszę jednak przyznać. Przy czytaniu wielu z tych historii towarzyszyło mi uczucie niepokoju. Autor bardzo skutecznie posługuje się językiem budując napięcie i podkreślając istotne elementy każdej historii tak, aby jak najbardziej zaangażować czytelnika emocjonalnie. Jeśli więc szukacie czegoś do czytania na długie jesiennie wieczory, zwłaszcza w trakcie lockdownu, to zdecydowanie warto wziąć pod uwagę „Niewyjaśnione”. Polecam!

Więcej na:
https://coffeetimepl.wordpress.com/