To drugi tom serii „Narzeczona” i według mnie był znacznie lepszy od poprzedniej części.
Mac stara się dojść do siebie po burzliwym rozstaniu. Znalazła nową pracę i zaczęła się spotykać z miłością ze szkoły średniej.
Quinten nie potrafi się pozbierać po tym jak potraktowała go Mac. Wyładowuje swoje emocje na siłowni. A z Laylą spotyka się tylko na niezobowiązujący sex.
Oboje nie rozmawiali ze sobą od bardzo dawna i nie mieli okazji wyjaśnić tego, co ich dręczy.
Jednak mała Jade skrywa swoją małą tajemnicę, która może wszystko odmienić.
Książkę czytało się naprawdę szybko. Wciągnęłam się na tyle, że gdy kończył się rozdział i postanawiałam iść spać. To działo się coś, co nie pozwalało mi odłożyć książki.
W porównaniu do poprzedniej części to ta wypadła znacznie lepiej. Pierwszy tom moim zdaniem był trochę przeciągnięty. No, ale to był debiut, więc wszystko zostaje „wybaczone”. Ważne, że w drugim możemy zaobserwować, iż autorka doskonali swoje pióro.
Aczkolwiek zastanawia mnie jak skończyły się losy Layli 🙈. Najbardziej ciekawa jestem, co ona swoim zachowaniem chciała osiągnąć. Jakoś w tym nie mogłam się połapać.
Co do zakończenia nie będę ukrywać, że było przewidywalne, ale nie przeszkadzało mi to za mocno 😊.
Czy polecam tę książkę? Zdecydowanie tak. To będzie lekka i przyjemna lektura na wieczory. Tylko koniecznie przeczytajcie pierwszy tom nim sięgniecie po drugi.
Miała być na chwilę, a potem może na dłużej. Ale on wszystko zepsuł.
Mackenzie Wilson nie jest już asystentką Quintena Warricka. Po burzliwej wymianie zdań odeszła, zostawiając szefa na lodzie.
Tymczasem Quinten nie może przestać myśleć o Mackenzie. Szuka zapomnienia w łóżku byłej kochanki Layli, która pragnie, aby ich znajomość przerodziła się w stały związek.
Jednak bez względu na to, co mężc...