"Łaskun" to ogromna dawka dobrej literatury i wiążącej się z nią przyjemności.
Miałem przed sobą ponad osiemset stron, wypełnionych tajemnicami z przeszłości i tymi teraźniejszymi oraz próbą ich rozwikłania.
Nie mogłem oderwać się od książki, pochłonęła mnie całego.
Autorka ma ogromny talent narratorski, do tego świetnie buduje napięcie.
Tym razem widzimy świat z perspektywy różnych bohaterów, dlatego każdy rozdział jest nieco inaczej opisywany.
Sami bohaterowie są świetnie skonstruowani, łatwo się z nimi utożsamić, przejąć ich losem.
Akcja toczy się jak zwykle w Lipowie i okolicach, jednak w Lipowie toczy się jej dużo mniej niż w innych miejscowościach.
Czas akcji rozciąga się na zaledwie 5 dni, od poniedziałku ósmego, do piątku dwunastego czerwca 2015 roku.
Kolejny raz nie domyśliłem się kto jest zabójcą, byłem przekonany o winie Cybulskiego, ale był on niewinny jak niemowlę. Mamy mnóstwo tropów, podejrzanych jest wiele osób, a okazuje się winną, z pozoru miła, sympatyczna i radosna postać.
Możliwe jest to dlatego że morderca cierpiał na dysocjacyjne zaburzenie osobowości.
Ostatnie sto stron jest nieco słabsze. Jednakże polecam tą fascynującą historię.
Opowieści o Lipowie łączą w sobie elementy klasycznego kryminału i powieści obyczajowej z rozbudowanym wątkiem psychologicznym. Porównywane są do książek Agathy Christie i powieści szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg. Prawa do publikacji serii sprzedane zostały do ponad dwudziestu krajów.
W domu pewnego bezrobotnego sędziego policja odkrywa makabryczną inscenizację. Sprawca stworzył pos...