Witajcie, kochani! Przed Wami recenzja książki, którą wielu z Was zna, a jeśli nie zna, to uważam, że jak najszybciej powinniście to nadrobić. "Sprzedawca" Krzysztofa Domaradzkiego to pierwsza przeczytana książka tego autora, ale już wiem na pewno, że nie ostatnia. Lektura zaczyna się w sposób, jakiego nie lubię, bo od razu przedstawiony zostaje główny bohater i to tak bezpośrednio, jednak w tej książce jest to zrobione w świetny sposób, intrygujący, sprawiający, że czytelnika dopada ciekawość, nie znudzenie. Dodatkowo jest to przykład na to, że nawet wyjawiając tożsamość złoczyńcy, można rewelacyjnie zbudować napięcie i zaskoczyć czytelnika.
"Sprzedawcę" czyta się bardzo dobrze, wręcz płynie przez lekturę. Główny bohater jest jednocześnie mordercą, jak i narratorem. Wszystkie wydarzenia przedstawione są z jego perspektywy, opisuje wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Pierwszy raz zetknęłam się z takim rozwiązaniem i nie mogę powiedzieć, że jest to zła zagrywka. Autor doskonale wykreował bohaterów, gdyż prócz pewnego siebie biznesmena Kacpa Bergera, w książce poznajemy komisarz Marię Falk, która jest jego totalnym przeciwieństwem. Dodatkowo w powieści poznamy różne charaktery ze świata biznesu, które częściowo pochodzą z obserwacji samego autora. Muszę przyznać, że "Sprzedawca" wywarł na mnie ogromne wrażenie. Książka została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, a dodatkowo wywoływała mnóstwo emocji - złość na zbyt narcystycznego, zadufanego w sobie Kacpra Bergera, który myśli, że wszystko może mieć i wszystko mu się należy, złość na służby karne, które potrzebują czasem zbyt wielu dowodów, by kogoś zamknąć, bezsilnośc, kiedy kolejne kroki śledztwa nie przynosiły żadnych rezultatów oraz ulgę, kiedy w końcu cokolwiek udało się zdziałać, choć zbyt wysokim kosztem.
W tle poznajemy również losy Marii, która niesie ze sobą zbyt duży bagaż jak na kobietę, której nie było dane być w życiu szczęśliwą. Dodatkowo poznajemy jej relacje z ojcem, które są bardzo chłodne, wręcz nie istnieją. Wszystko to sprawia, że książka jest świetną rozrywką, daje do myślenia, wywołuje całą paletę emocji. Jest po prostu warta poświęconego jej czasu! Z tego powodu bardzo ją polecam, z czystym sumieniem, moi drodzy!