Ostatnio mam szczęście do dobrych książek – kolejną taką powieścią okazały się „Pozłacane wilki” Roshani Chokshi. Paryż, 1889 rok. Do zamożnego poszukiwacza skarbów Séverina z prośbą o odnalezienie starożytnego artefaktu zwraca się potężna organizacja, Zakon Babel. W zamian oferuje mu jego stracone dziedzictwo. Aby podołać zadaniu, Séverin będzie potrzebował pomocy ze strony matematyczki Zofii, tancerki Laili, historyka Enrique oraz Tristana, swojego brata we wszystkim oprócz krwi. Jak sobie poradzą? Dostajemy w książce dużo dobrego. Ogólnie wszystkiego tutaj jest dużo. Dużo fantastyki, dużo akcji, dużo zwrotów akcji, dużo zagadek, dużo tajemnic, dużo rozbudowanej fabuły, dużo bohaterów, dużo emocji... No dzieje się! Ale wszystko po kolei. O tym, że to fantastyka (i to na całego!) chyba nie trzeba mówić. Ale wypadałoby wspomnieć o tym, ile tam się dzieje. Akcja pogania akcje, napięcie nie odpuszcza ani na chwilę. Dodajcie do tego zaskakujące zwroty akcji i dostajemy książkę, której nie da się od tak odłożyć. Komuś to za mało? Proszę, są jeszcze tajemnice i zagadki. I to nie tylko takie matematyczne ♥ Nie są one głupie czy nieprzemyślane, ich poziom jest na tyle wysoki, że udało mi się zabłysnąć na matmie na temacie o ciągu Fibonacciego! Jak wspomniałam, dużo jest też rozbudowanej fabuły. Jestem pod wrażeniem tego, jak autorka dokładnie ją przemyślała. Absolutnie wszystko jest dokładnie zaplanowane. Intryga z książki zalicza się do z tych z wyższej półki. Nie brakuje nawet zwrotu akcji na samym końcu, który powoduje mimowolne opadanie szczęki. Wspomniałam jeszcze, że jest dużo bohaterów. Na początku się gubiłam się w tym, kto jest kim. Jednak każdy jest na tyle wyrazisty, że szybko połapałam się w tożsamości danych osób. Naprawdę, każdy z nich jest niesamowicie zarysowany i rozbudowany. Tak samo świetnie są relacje między nimi. No, może oprócz pewnego wątku romantycznego, który strasznie mnie irytował (co jest zresztą jedynym minusem książki). Mam nadzieję, że w kolejnej części się on poprawi. „Pozłacane wilki” skradły moje serce. Z niecierpliwością czekam na drugi tom, a Wam polecam zaznajomić się z pierwszym!