Współczesny Charles Dickens

Recenzja książki Kwiaty na poddaszu
"Kwiaty na poddaszu" to mocno kontrowersyjna, przygnebiająca powieść. Jej amerykańska autorka przyznaje już na wstępie że powiela styl pisania Charlesa Dickensa. Nie sposób się z tym nie zgodzić pod względem przedstawiania postaci i konstruowania akcji jest to kopia. Ale nie w tym tkwią kontrowersje. Opisana jest tu miłość kazirodcza, wujka z bratanicą, której owocem jest czwórka dzieci. Wujek Christopher Edgar Foxworth kochał bratanicę miłością piękną, czułą, delikatną i przedstawiany jest w samych superlatywach. Dla mnie jest to niesmaczne. Na tym wszystkim cierpi czworo dzieci. Po tragicznej śmierci ojca z powodów ogromnych długów ich rodziców trafiają do monstrualnych rozmiarów domiszcza, tam zamknięte, odgrodzone od pięknego swiata i katowane przez babkę, niewiarygodnie cierpią.
Czytając książkę często odczuwałem ogrom cierpien tych niewinnych dzieci.
Mamy średnio szczegółowe opisy. Akcja toczy się raczej powoli, a sceny są dosyć dlugie.
Możemy znaleźć tu trochę dosyć ciekawych mądrych stwierdzeń.

Myślę że mogę polecić tę powieść fanom Dickensa.
Dodał:
Dodano: 21 IX 2020 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 109
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Arkadiusz
Wiek: 38 lat
Z nami od: 23 VII 2010

Recenzowana książka

Kwiaty na poddaszu



Po tragicznej śmierci ojca w wypadku samochodowym czwórka rodzeństwa Dollangangerów i ich matka zmuszeni są szukać pomocy u dziadków. Ci niezwykle bogaci starzy ludzie, mieszkający w ogromnym domu, wyrzekli się córki z powodu jej małżeństwa z bliskim krewnym, a narodzone z tego związku dzieci uważają za przeklęte. W tajemnicy przed dziadkiem rodzeństwo zamieszkuje w pomieszczeniach na poddaszu, kt...

Ocena czytelników: 5.19 (głosów: 48)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5