Życie lubi zaskakiwać. Czasem gotowy scenariusz pełny miłości, okazuje się chwilowym wspomnieniem a los drwi z naszego szczęścia, odbierając to co najważniejsze...
Oliwia i Jakub byli parą dażącą się ogromną miłością. Mieli siebie, swoje uczucie a także plany na przyszłość. Jeden zły ruch, nieumyślny wypadek, zabrał Oliwii to co było dla niej najcenniejsze - Jakuba. Jak dalej żyć kiedy los zadrwił że szczęścia?
Wstrzymałam oddech, w wielu momentach... Wstrzymałam go nieraz że szczęścia tych dwoje, oraz wiele razy z bólu, który przeżywała Oliwia...
Autorka książki, Pani Małgosia, zadała sobie ogromnie wiele trudu aby przekazać swoim czytelnikom tak piękna historie. Jej powieść jest cudowną lekturą o miłości, stracie i żałobie.
Fabuła wiele razy mnie zaskoczyła, przede wszystkim dzięki ogromnym emocjom. Każdy przedstawiany epizod, bogaty był w uczucia. Miłość dwojga głównych bohaterów, okazała się dla mnie ogromnym przeżyciem. Ich miłość dało odczuć się na pierwszych stronach książki, ale także w każdym słowie czy myśli. Muszę przyznać, że troszeczkę pozazdrościłam bohaterom tak mocnego i szczerego uczucia. Niestety jak wiadomo, to co piękne nie trwa wiecznie. Nagły wypadek Jakuba okazał się ciosem, który uderzył także we mnie. Stałam się świadkiem upadku kobiety, która straciła najcenniejszą osobę w swoim życiu. Także w tym momencie autorka nie szczędzi nam emocji. Wiele razy zdarzyło się aby łzy napłynęły do moich oczu. To wszystko co zostało przedstawione w tej powieści było ogromnie realistyczne. Moja wyobraźnia potrafiła wszystko dokładnie odwzorować, zaś ilość emocji tchnietych w powieść, spowodowały że czułam się częścią tej historii. Wraz z Oliwią przeszłam przez wszystkie stadia żałoby, dzieląc z nią ból, smutek, rozpacz a także radość.
Wstrzymując oddech otwarło mi oczy na wiele spraw związanych z przemianiem losu, z miłością, oraz z tym jak przewrotny może okazać się los. Przede wszystkim zrozumiałam jak kruche jest życie!
Wedle mnie autorka, zwróciła też uwagę na brawurę, oraz lekkomyślność kierowców. Poświęciła temu pewien fragment książki, który właśnie skojarzył mi się z takim zagadnieniem.
Czytało mi się tą powieść bardzo dobrze.
Lekki styl autorki, spowodował moją nostalgię, ale także sprawił, że czas z tą powieścią minął mi bardzo przyjemnie a zarazem bardzo szybko. Chciałabym także zwrócić uwagę na kreacje postaci Oliwii. Autorka bardzo dobrze przedstawiła uczucia kobiety, ale także idealnie przeprowadziła ją przez żałobę. Silna kobieta, nagle staje się krucha, lecz nadzieja która się w niej pojawia powoduje że na nowo się podnosi. Cały przedstawiony proces odnowy psychicznej Oliwi stał się dla mnie niezwykle ważny. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, natomiast napewno nie będzie ostatnie! Pamietajcie dzisiaj mamy wszystko, zaś jutro możemy nie mieć nic... Przewrotność losu jest ogromna!