W Pensjonacie Samotnych Serc

Recenzja książki Pensjonat Samotnych Serc
Autorka znalazła równowagę, przeplatając bieżącą akcję ze wspomnieniami bohaterów poturbowanych przez los. Można nieco ochłonąć od balastu życiowego i trudnych emocji. Od razu pokochałam panią Wiesię o złotym sercu i anielskiej cierpliwości. Gospodyni azylu dla ludzi po miłosnym zawodzie troszczy się o gości. Wysłuchuje ich, koi ich serca, leczy ich smutek, daje siłę i nadzieję, napełnia szczęściem i wewnętrznym spokojem. Bohaterowie realistycznie wykreowani, z paletą zalet i wad stali się moimi znajomymi, oprócz Wojtka. Trochę sztuczne według mnie były rozmowy Matyldy z rodzicami. Akcja powieści dla mnie przewidywalna, lecz nie odebrało mi to przyjemności czytania. Byłam pewna, że to książka na jeden raz, a tu niespodzianka – emocjonujące zakończenie i ciekawość, co będzie dalej.
Książkę dobrze się czyta, chociaż z pewnymi wyjątkami. Historia Matyldy chwyta za serce. Opisy tego, przez co przechodziła, wywoływały we mnie bunt, niezgodę na takie traktowanie kobiety i przyprawiały o ciarki. Autorka wiarygodnie opisała zachowanie ofiary i jej kata, mechanizm działania psychopaty, jego metody działania i techniki osaczania ofiary. Od podszewki ukazała toksyczny związek, przebiegłość i inteligencję kata oraz bezsilność ofiary. Pokazała, jak znaleźć w sobie odwagę, by uczynić pierwszy krok ku wolności, jak być w tym wytrwałym. Autorka zwraca uwagę, by pielęgnować teraźniejszość i docenić stabilizację, zwyczajność, przewidywalność. To także obraz skomplikowanych relacji międzyludzkich i skutki wychowywania dzieci. W powieści znalazłam wiele mądrych słów o miłości i nie tylko. Rady pani Wiesi i babci Helenki „zmuszały” mnie do chwili refleksji nad życiem.
„Pensjonat Samotnych Serc” to historia dwóch wojowników, pozornie lekka, lecz tak naprawdę to batalia o siebie samych i nowe życie, wyrwanie się ze szponów trudnej i bolesnej przeszłości. Na szczęście pensjonat ma dobrą energię, emanuje magią i przyciąga do siebie samotnych ludzi, by gospodyni wyleczyła zranione dusze.
Dodał:
Dodano: 28 VIII 2020 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 98
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 48 lat
Z nami od: 02 I 2019

Recenzowana książka

Pensjonat Samotnych Serc



Wzruszająca powieść o wielkiej miłości dla wielbicieli "Alibi na szczęście" i "Domu nad rozlewiskiem". Tego miejsca nie znajdziesz w Internecie. Nie mówią też o nim w telewizji. Mimo to wszyscy wiedzą, że w pobliżu jednego z mazurskich jezior, pośród drzew i krętych leśnych alejek znajduje się Pensjonat samotnych serc. Stary, piętrowy dom, w którym zawsze możesz liczyć na wsparcie i zrozumienie....

Ocena czytelników: - (głosów: 0)