Geekerella to bardzo ciekawy i oryginalny retelling Kopciuszka autorstwa Ashley Poston. Książka jest początkiem serii baśniowych retellingów, i chociaż ponoć można je czytać bez znajomości pozostałych książek, myślę że warto wpierw zacząć chronologicznie, od początku.
Geekerella opowiada historię Danielle, wielkiej fanki Starfield. Tak, można by powiedzieć, że Starfield to jej życie. Jej ojciec był nawrt założycielem konwentu, gdzie poznał swoją żonę. Można więc by powiedzieć, że Elle bycie geekiem ma w genach. Jednak jak to w opowieści o Kopciuszku, ojciec dziewczyny odszedł, a ona została sama z macochą i przyrodnimi siostrami.
Od zawsze byłam fanką Disneya, ale chociaż lubię opowieść o Kopciuszku, ksiezniczce w bajce brakowało według mnie charakteru. Na szczęście, z Elle nie mam takiego problemu. Dziewczyna jest ekscentrycznym geekiem, zakochaną w serialu. I och, jak ja to rozumiem. Sama jestem w końcu geekiem. I tak jak Elle ma bloga o Starfield, ja też prowadzę bloga o tym co kocham - czyli książkach.
Oczywiście, w książce tej nie mogło zabraknąć romansu. Jaki byłby to Kopciuszek, gdyby Elle nie miała swojego księcia? Jednak cały ten wątek jest poprowadzony w dość niespodziewany sposób, który bardzo mi się podobał.
Dzięki temi nasz "książę", Darien, nie jest osobą bez charakteru, kimś w kim dziewczyna zakochuje się po pierwszym spojrzeniu. On też ma swoje rozterki.
Za duży plus uznaję sposób to w jaki autorka pokazuje toksyczne relacje, między innymi relacje z rodzicami, którzy chcą na siłę zmienić swoje dzieci w kimś, kim ci nie są. I to, że nie można wiecznie żyć w cieniu i z czasem będzie trzeba stanąć na własnych nogach.
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Polubiłam postacie i fandom, wokół którego toczy się ich życia. Ba! Polubiłam Starfield. I chętnie obejrzałabym ten serial, gdyby tylko był prawdziwy, bo już czuję się do niego przywiązana.
Książkę oceniam na 7/10 gwiazdek. Była bardzo dobrą lekturą na letnie wieczory. Lekka, zabawna i intrygująca.