Tom pierwszy skończył się w takim momencie, że miałam ochotę udusić naszą kochaną Julię Biel , ale na szczęście miałam przy sobie drugi tom, więc z marszu zaczęłam go czytać, ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Jonasza i Elli. Jak wrażenia?
Olaboga, co tam się działo. Drugi tom, identycznie jak pierwszy, jest niesamowitym rollercoasterem emocjonalnym. Mnóstwo tutaj niedopowiedzeń, sytuacji, których na dobrą sprawę powinno nie być, jeśli komunikacja w związku byłaby dobra. Mnóstwo tu zabawnych dialogów, po których z oczu płyną łzy, ale też chwil, kiedy mamy ochotę bohaterami potrząsnąć. Nie można jednak odmówić Jonaszowi determinacji, która w pewnym momencie ujęła mnie za serce, a Elli ciętego języka, w który czasem powinna się ugryźć. Książkę czyta się świetnie, choć ta część nie poszła mi tak szybko jak pierwsza. Zanurzenie się w historii Elli i Jonasza jest piękną przygodą, w którą powinien wybrać się każdy, kto lubuje się w nietypowych historiach o miłości.
Plusem ogromnym dla mnie jest fakt, że w dobie dosyć słabych erotyków, gdzie pary po kilku dniach znajomości lecą ze sobą do łóżka, tutaj tego nie ma. Jak dla mnie jest to atut, bardzo ważny atut.
Cóż powiedzieć więcej, jeśli przeczytaliście tom pierwszy, tom drugi powinien być już u Was na półce. Poznacie w nim nie tylko fantastyczną rodzinkę Elli, ale również wejdziecie w głąb umysłów i serc dwojga przeznaczonych sobie osób, które przyciągają i odpychają siebie niczym magnesy. Polecam!