Nadwydajni mentalnie a myślący normalnie

Recenzja książki Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych
Bardzo rzadko sięgam po poradniki. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że prawie nigdy. Co więc skłoniło mnie do sięgnięcia po "Jak mniej myśleć" Christel Petitcollin? Zacznijmy od początku, a więc okładka - przesympatyczny leniwiec i turkusowy, wręcz cyjanowy odcień oprawy, od razu przyciągnęły mój wzrok, a także tytuł:"Jak mniej myśleć?", pomyślałam sobie, wreszcie dowiem się jak poradzić sobie z atakującymi mnie myślami, najbardziej w nocy, nie dającymi spać, dowiem się co powinnam uczynić by wyciszyć swój nadaktywny mózg. I czy dowiedziałam się tego czego chciałam po lekturze tego poradnika? Czytajcie dalej to się przekonacie


Niestety nie znam się na psychologii, co prawda miałam na studiach pedagogicznych ten przedmiot, ale był to ułamek wiedzy z tej ogromnej dziedziny, dlatego kojarzyłam pewne pojęcia czy przytaczanych przez autorkę psychologów, ale trudno mi stwierdzić jak bardzo pomocne pod względem psychologicznym jest owo dzieło. Poradnik ten czyta się szybko, jest to jego zaletą, nie da się ukryć, ale... no właśnie, zawsze jest jakieś ale 😂, sama autorka nie jest psychologiem licencjonowanym, że tak powiem, przedstawia się nam jako mówczyni i trenerka w zakresie komunikacji i rozwoju osobistego, dlatego myślę, że należy ten poradnik traktować z przymrużeniem oka, by nie uczynić sobie krzywdy przez wyszukiwanie i przypisywanie sobie cech osób nadwydajnych mentalnie, jak określa ich autorka. Bowiem wymienione przez nią cechy charakteryzujące te osoby pasują do każdego z nas. A przypuszczenia autorki, które snuje w trakcie tej książki, że ludzie z zespołem Aspergera czy autyzmem to właśnie tacy "nadwydajni mentalnie" ludzie, ale zniechęceni próbami dostosowania się do otaczającego ich świata, zasad i reguł, są dość ryzykowne. Dobrze chociaż, że autorka podkreśla, że to jej subiektywne odczucia czy przemyślenia.

Poradnik ten podzielony jest na trzy części. Odnajdziemy w nich omówienie struktury umysłowej ludzi "nadwydajnych" czy określanych przez autorkę w dalszej części poradnika mianem "prawopółkulowców"; poznamy takie pojęcia jak hiperestezja i jej rodzaje( wzrokowa, słuchowa, ruchowa, węchowa i smakowa), ejdetyzm, synestezja, poczytamy tu także o nadwrażliwości, naduczuciowości, hiperempatii, hiperprzenikliwości osób nadwydajnych mentalnie; autorka prezentuje także różnice między prawą a lewą półkulą mózgu człowieka, dowiemy się paru ciekawostek o myśleniu rozgałęzionym, pamięci i problemach ze snem takich osób, a także jak im zaradzić;
autorka prezentuje tu również różne formy nadwydajności mentalnej, porusza kwestię zespołu Aspergera jako szczególnej nadwydajności i zastanawia się nad sensem przeprowadzania testów na imteligencję. W drugiej części autorka skupia się na oryginalnej osobowości ludzi nadwydajnych, omawia między innymi ich pustkę tożsamościową, niskie poczucie własnej wartości, lęk przed odrzuceniem, a także przedstawia strategie przystosowawcze( dewaluacja samego siebie i przygnębienie, ucieczka w marzenie, arogancja, naśladownictwo), omawia w tej części także zagadnienie fałszywego "self", w dalszej części poradnika omawiane są idealizm i pragnienie doskonałości ludzi nadwydajnych, a także ich słabe punkty w systemie wartości, a także trudności w kontaktach międzyludzkich. Poświęca w tej części także uwagę ludziom "myślącym normalnie"/ "lewopółkulowcom" (tak na marginesie te podziały strasznie mnie irytowały) i pokazuje czym różnią się nadwydajni od normalnych.
Ostatnia część dotyczy rad autorki jak dobrze żyć ze swoją nadwydajnością. Przybliża ona nam tu etapy godzenia się ze swoją wyjątkowością ( ulga, tor przeszkód, negacja, złość, negocjacje, depresja, akceptacja); co do rad dla ludzi nadwydajnych by żyło im się lepiej, to powinni oni porządkować i organizować swoje myśli, tworzyć mapy myśli, które im to ułatwią, a także trzymać się poziomów logicznych (otoczenie, sposoby postępowania, zdolności, wartości i przekonania, tożsamość i poziom duchowy), odbudować swoją integralność psychiczną, a także podnieść poczucie własnej wartości, autorka prezentuje tu czytelnikowi jak może ją podnieść, oraz zoptymalizować funkcjonowanie swojego mózgu, poprzez lekkie przepracowanie, zaspokajanie pięciu podstawowych potrzeb prawej półkuli mózgu( nauka, sport, rozwój kreatywności, sztuka).
Tę część autorka kończy dopowiadając jak mieć udane życie towarzyskie mimo swojej nadwydajności mentalnej i emocjonalnej.

Wracając do pytania czy dowiedziałam się po lekturze poradnika tego, czego chciałam, odpowiadam: nie. Niestety, nie dowiedziałam się jak mniej myśleć. Zamiast tego dowiedziałam się, że istnieją ludzie nadwydajni mentalnie i normalnie myślący, i czym się oni charakteryzują, dowiedziałam się że tacy wyjątkowi ludzie nie mają łatwo w życiu, ale że są bardzo inteligentni, że narażeni są na ataki ze strony ludzi, którzy są mistrzami w manipulacji i wampirami energii, a także jak tacy nadwydajni ludzie powinni sobie radzić w życiu, z otoczeniem, sami ze sobą. Nie powiem, że nie było to ciekawe, poznałam wiele ciekawych rzeczy, a ja lubię odkrywać coś nowego, nie jestem psychologiem, więc nie mnie to oceniać, czy ten poradnik jest szkodliwy czy nie, spotkałam się z takimi opiniami, ale tak jak podkreślałam na początku swojej opinii, nie traktowałabym tego poradnika na poważnie. To selekcjonowanie ludzi na takich i owakich, sugerowanie, że autyzm, zespół Aspergera, schizofrenia czy borderline może być nadwydajnością mentalną błędnie zdiagnozowaną, jest oburzające i niebezpieczne. Dlatego przeczytać z ciekawości, z otwartości umysłu na poglądy innych( bo autorka nie popiera swoich wywodów badaniami, co słusznie zauważali inni czytelnicy, których opinie czytałam, a jedynie na obserwacjach i rozmowach ze swoimi "pacjentami", klientami, nie wiem jak nazwać tych którzy udają się do coacha czy trenera 🤔) czy spostrzeżenia, ale nie brać tego poradnika za źródło prawd objawionych, sposób domowej terapii, czy lekarstwo na nasze dolegliwości natury psychicznej, emocjonalnej. Jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy udaj się do lekarza psychiatry(nie, to nie jest żaden wstyd) czy do psychologa, oni mają papiery, kompetencje i lata doświadczenia by Ci pomóc poradzić sobie z emocjami, myślami, niepokojem czy lękami.
Podsumowując, ani nie polecam ani nie odradzam czytania tego poradnika, każdy sam podejmuje decyzje co czyta, ale miejcie na uwadzę moje uwagi co do tej pozycji 😁

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Feeria. 💙
Dodał:
Dodano: 06 VIII 2020 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 147
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 32 lat
Z nami od: 01 VI 2020