Twoje dziecko umiera... Jego śmierć, może uratować życie kolejnej małej istoty. Taka wiadomość, może zmienić człowieka, ale także zakiełkować w nim pewna nadzieję. Tym bardziej kiedy matka nie potrafi pogodzić się że śmiercią swojego dziecka...
Alice, od roku żyje w żałobie. Jej mała córeczka straciła życie. Kobieta nie potrafi pogodzić się z jej utratą. Swoją żałobę przeżywa w towarzystwie używek, ale także myśli o powrocie Ameli do życia. Jej życie nabiera tempa, kiedy dowiaduje się że niedaleko niej jest dziewczynka której przeszczepiono serce jej córki. Od tego momentu kobieta pragnie tylko jednego: odzyskania swojego dziecka!
Te małe buciki na okładce, chwyciły mnie za serce. To one spowodowały, że tak bardzo chciałam poznać tajemnice, która skrywa ta książka...
Autorka książki Alex Dahl, przedstawiła przed swoimi czytelnikami historię bardzo realistyczną, wręcz chwytającą za serce niejedną matkę.
Fabuła z którą się zapoznałam, była ogromnie fascynująca. Autorka bazowała w swojej książce na trudnych zagadnieniach, do których niewątpliwie należy żałoba, depresja a także transplantacja.
Właśnie ta lektura, trafiła bardzo w moją psychikę. Jako matka, potrafiłam idealnie odwzorować na sobie emocje, którymi kierowała się główna bohaterka. Wcielenie się w jej rolę nie było, trudne, gdyż sama kreacja Alice jest typowa, dla osób przeżywających żałobę, ale także chorujących na depresję. Przez większość czasu, byłam świadkiem, upadku mentalnego głównej bohaterki. To mnie trochę przerażalo, gdyż depresyjny stan bohaterki czasem i mnie wprowadzał w bardzo melancholijny nastrój a czekałam na ten jeden najważniejszy zwrot akcji.
Wydarzenia rozgrywały się powoli, dzięki czemu wszelkie emocje mogłam przeżywać dłużej ale także intensywniej.
Bardzo czekałam na plan, który wymyśliła Alice. Jak dla mnie był zbyt oczywisty, i w pewnym stopniu do przewidzenia, mimo tego obudził we mnie zaciekawienie.
Czy się udał? Musicie przeczytać sami, lecz uwierzcie zakończenie książki nie było oczywiste... Choć myślałam że, wszystko pójdzie po mojej myśli.
Dla mnie nie była to lekka książka. Była ona przepełniona bólem, cierpieniem, a także miłością.
Kochająca matka potrafi zrobić wszystko aby odzyskać to co najcenniejsze. Dlatego też ta książka właśnie uświadomiła mnie o potędze miłości rodzicielskiej. Niestety czegoś brakowało mi w tej książce. Było to napięcie, które powinno pojawić się podczas realizacji planu Alice. Niestety nie odczułam strachu, lecz jej determinację. Mimo to książka mi się bardzo podobała. Ma w sobie ogromny potencjał, choć wierzę że mogłaby być jeszcze lepsza. Ciekawie przedstawiony temat życia, śmierci a także przedłużenia życia! Historia chwyta za serce, ale także pozwoli Wam przeżyć do czego zdolna jest matką w żałobie.