Zazwyczaj, gdy wiem, że książka ma tzw. magiczne zabarwienie to nie za specjalnie czuję się tym aspektem zachęcona. Tu jednak coś mnie do nie przyciągnęło. Magie, legendy, tajemnice, a to wszystko w tle z przepiękną Malezją i po lekturze stwierdzam, że nie da się przejść obok niej obojętnie
Piątka bohaterów jak pięć cnót konfucjańskich uwikłana jest w coś, co ich ze sobą łączy i nie są to więzy krwi. Poszukiwania odciętego palca, mit o duszy błąkającej się po śmierci, a także legenda o ludziach zamieniających się w tygrysy. Już od pierwszych stron książki autorka wprowadza nas w świat, który stworzyła i trzyma w napięciu. Maluje wiele pięknych krajobrazów, pokazuje różnice kulturowe i to wszystko okrasza mitologią i legendami ze starożytnych chińskich legend. Niekiedy można w tej rzeczywistości się pogubić, gdyż ta powieść łączy w sobie czasy kolonializmu i współczesności, miłość (która tu nie jest wątkiem nadrzędnym) i rywalizacje, a to wszystko na granicy snu i jawy, legend i tajemnic, rzeczywistości i świata metafizycznego. Dopełnia to wszystko cudowna okładka w tygrysi motyw.
Zdecydowanie lektura godna uwagi.