Narkotyki i romans czy to dobry przepis na ksiażkę?

Karter narkotykowy jest na wyciągnięcie ręki. W sprawie może pomóc jedynie Ona! Idealna przynęta o imieniu Alice...

Życie małżeńskie Alice nie daje jej tego czego oczekiwała, na ślubnych kobiercu. Postanawia się rozwiać z swoim mężem. W skutek tego wpada z wir swojej kochanej pracy. Niestety niedlugo potem otrzymuje wiadomość o śmierci swojego męża. Kobieta nie wie jednak, że jej mąż posiadał pewne tajemnice, których odkrycie bardzo intrygowało jednego z Agentów FBI - Brucea!
Do czego zdolny jest agent aby uzyskać to czego szuka?

Figurantka to powieść zaskakująca wieloma zwrotami akcji. Fabuła książki skonstruowana jest w taki sposób, aby opisywane wydarzenia, zaciekawiły czytelnika, pozostawiając w nim pewien niedosyt.
Jeśli miałam określić gatunek tej książki, powiedziałabym że jest to średni kryminał z elementami erotyki. Książka jest dość specyficzna. Każda kobieta lubi, kiedy w kryminalna grę dołączone są wątki erotyczne. Ja odebrałam tą książkę poniekąd jako zasadzkę na Alice. Czasem nawet wyczuwałam pewien fałsz Brucea w stosunku do niej, lecz może to było tylko moje uprzedzenie. Kreacja postaci jest dość dobra, lecz brakuje mi pewnych emocji. Początkowe wydarzenia zdają się być dość delikatne, tym samym mogą odrobinę nudzić czytelnika, lecz z czasem autorka nadaje swojej historii pazura, który jest w tej powieści bezbłędny. Tok wydarzeń, szokuje. Szczerze myślałam że będzie więcej erotyki, natomiast ta ilość która została przedstawiona w książce, zdecydowanie dobrze komponuje się z całością tekstu. Dużym atutem jest to, iż historię poznajemy z dwóch perspektyw Alice oraz Brucea, dzięki czemu możemy się wgłebic w zakamarki ich umysłu.
Jestem wręcz zła że muszę czekać na kolejną część, gdyż koniec książki jest genialny, lecz ciągle pozostaje ten niedosyt...