Jeśli w zwykłym świecie nie jesteś w stanie się odnaleźć, Instytut jest dla Ciebie miejscem idealnym! Witaj w murach Instytutu Whitfielda!
Tedy Cannon jest dziewczyną posiadająca niezwykle zdolności! Potrafi sięgnąć do ludzkiego umysłu, tym samym czytając myśli otaczających ją osób niczym z kartki. Jej niesamowity dar, przynosi jej wiele szczęścia w grach hazardowych, gdyż wie który z graczy kłamie. Jej dobra passa szybko się kończy, przez co Tedy wpada w poważne kłopoty. Z pomocą przychodzi dotąd nieznany jej człowiek. W zamian za pomoc zaprasza ją do Instytutu- szkoły dla medium!
Instytut jest pierwszą książką z działu fantastyki, która przeczytałam od wielu lat. Nigdy nie było mi po drodze z tego typu gatunkiem, lecz dzisiaj coś się we mnie odmieniło! Sięgnęłam po tą książkę z wielką dozą ciekawości. Nie zawiodła mnie! Powieść jest fenomenalna! Wciągnęła mnie w swój fantastyczny świat w zasadzie od pierwszych stron. Magiczny świat, w którym mamy możliwość zasięgnięcia myśli innych ludzi bardzo mnie zaintrygował. Fabuła książki była bardzo dobrze stworzona. Przeniosła mnie całkowicie w inny odrealniony świat, choć czy faktycznie moc medium jest odrealniona? W dzisiejszych czasach wierzymy w osoby, które posiadają takie moce więc z jednej strony powieść może oddawać namiastkę realizmu. Instytut, potrafił utrzymać mnie w napięciu, dzięki tajemniczej misji Teddy, która nie była blachą a także prostą sprawą.
Wracając do budowy książki, podobał mi się styl autorki, gdyż jest prosty i zrozumiały. Autorka potrafiła zbudować napięcie oraz wzbudzić ciekawość czytelnika, tak aby nie można było odłożyć książki. Jeśli chodzi o kreacje postaci, była ona dla mnie troszkę niezrozumiała. Bohaterowie Instytutu są w wieku około dwudziestu pięciu lat, lecz ich zachowanie przypomina dzieci z podstawówki( proszę się nie gniewać na mnie za to określenie). Może troszkę zbyt bardzo zwróciłam na to uwagę i pewnie jest to zrozumiałe w powieściach fantasy, lecz mi troszkę to przeszkadzało, gdyż nie byłam w stanie stwierdzić z kim tak naprawdę mam doczynienia. Czy są to dzieci czy dorośli? Sama instytucja przypominała mi szkołe w Hogwardzie.
Jedynie nie było w niej czarodziejów, lecz osoby z ramienia medium. Nie było czarów lecz poznawanie ludzkich myśli. Była to dla mnie świetna odskocznia od książek które czytam zazwyczaj. Przeniosłam się w zupełnie inny świat, który mi się podobał! Jestem pewna że nie będzie to moja ostatnia przygoda z książkami tego gatunku!