Życiowe zmiany... Czasem wydaje nam się, że zmiana wyjdzie nam na lepsze. Czy i teraz tak było?
Maciej Rawicz zrezygnował z dobrej posady w banku. To zdrada żony popchneła go do tej niespodziewanej decyzji. Aby zabezpieczyć swoją pozycję, zabiera ze sobą dokumenty dotyczące przyznania kredytu pod budowę dwóch wież przez jedną z rządzących partii. Choć jego były podwładny każe mu je oddać, ten tego nie robi...
Z czasem Maciej poznaje piękna kobietę - emerytowaną policjantkę, która sporo namiesza w jego życiu. Lecz nie tylko ona tego dokona, gdyż szantażyści depczą mu po piętach...
Origami dwóch istnień, nie jest łatwą książką. Wymaga ona dużego skupienia, podczas czytania, oraz zwracania uwagi na poszczególne wydarzenia. Odniosłam nawet wrażenie jakby autor w swoim tekście ukrył tajemnicze przesłanie, zmuszając czytelnika to jego znalezienia. Jeśli miałabym określić gatunek książki, byłabym skłonna dodać go do romansów. Powieść zawierała także liczne wątki dramatyczne, które dodały historii wyrazistości. Dużą rolę, odegrał tutaj pies - Mufka, dzięki któremu dwoje głównych bohaterów się odnajduje. Całkowicie rozbawił mnie wątek polityczny, który jak domniemam był inspiracją autora do stworzenia powieści. Dotyczył bowiem kredytu na budowę dwóch wież- aferą, którą jakiś czas żyła Polska. Powieść wywołała we mnie wiele emocji, głównie tych pozytywnych, dzięki czemu mogę zaliczyć ją do segmentu z dobrymi książkami. Choć język autora, wydał mi się troszkę skomplikowany, nie przeszkadzał mi w czytaniu, gdyż był dla mnie nowym ciekawym wyzwaniem czytelniczym. Początkowo fabuła wydawała mi się mało wciągająca, jednak z czasem akcja nabrała tempa, przez co całkowicie zatraciłam się w lekturze. Niewątpliwie głównym tematem książki jest miłość i to ona wiedzie tutaj prym, lecz wątek kryminalny przeniesie Was w zupełnie inny świat!