Gdy zapoznaję, się z po raz pierwszy z twórczością debiutującej autorki to staram dostrzegać w niej to, że potrafi zrelacjonować swoją wizję występującą u bohaterów, że będę chciała dalej podążać i obserwować świat, w którym oni dalej żyją, realizując się w podążaniu za spełnianiem marzeń bądź też nie.
Powieść autorstwa Pani Marty Knopik pt. '' Czarne miasto'' zauroczyła mnie tym, że opisana w niej treść oparta jest nie tylko na wspomnieniach, lecz również w otaczającej nas współczesnej rzeczywistości.
Początkowo, gdy rozpoczęłam, czytać tę powieść to odnosiłam takie wrażenie, że występuje tutaj zbyt duża liczba opisanych nostalgicznych chwil, które nie do końca pasują, jako całościowe tło w obrazie przedstawianych sytuacji.
Wanda Bóbr główna bohaterka tej powieści na samym początku sprawia wrażenie osoby takiej obcej, smutnej, samotnej. Lubi czytać książki. Towarzyszy jej piesek imieniem Czarny.
Podobają mi się szczególnie opisane spotkania na spacerach z pieskami Wandy Bóbr głównej bohaterki z sąsiadką Kazią, którą polubiłam, gdyż jest taka nowoczesna, ceni sobie kuchnię polską i nie są dla niej obce przepisy, a chciałaby je wykonać.
Z każdym czytanym rozdziałem poznajemy, jakie to tajemnice są ukrywane przez Wandę, czy potrafi się ona odnaleźć w rzeczywistym świecie po śmierci męża oraz, czy jej córki zwanymi siostrami Bebe potrafią pomóc mamie otrząsnąć się z tragedii, która ją spotkała.
Podsumowując uważam, że zastosowane przez autorkę metafory wyjątkowo pasują w tej powieści do występujących bohaterów.
Występujące w tej powieści dialogi zostały trafnie przedstawione a, dzięki którym mogłam poznawać bliżej bohaterów oraz ich prawdziwe myśli.
Powieść ta składa się z barwnie opisanych językowo 15 rozdziałów.
Dodatkowym elementem w tej powieści stanowi dobór trafnie dobranej okładki nawiązującej do głównego tematu, a szczególnie odcieni jego kolorów.
Moje pierwsze spotkanie autorskie z twórczością Pani Marty Knopik uważam za udane.
Polecam przeczytać tę powieść.