Jest to thriller psychologiczny, w którym przyjrzymy się pewnemu małżeństwu. Maciej i Janina żyją razem już dwanaście lat. On poświęca się pracy, z czasem do tego stopnia, że zaniedbuje swoją rodzinę. Ona pragnie zostać pisarką, ale na razie zajmuje się pisaniem artykułów. Któregoś dnia kobieta ginie w wypadku samochodowym w zupełnie innym miejscu, niż według jej męża powinna się znajdować.
Autor ma lekkie pióro, więc jego książkę czytało się naprawdę przyjemnie. Już od pierwszych stron jesteśmy wrzuceni w środek akcji, która niestety zwalnia przez nadmiar wspomnień na początku historii. Potem jednak znów nabiera tempa, dzięki czemu nie można narzekać na nudę. Pojawiają się też zagadki, które nie są oczywiste na pierwszy rzut oka. Fabuła ogólnie przedstawia się dobrze, choć zabrakło tu napięcia, jakiego spodziewałam się po thrillerze.
Postacie są świetnie skonstruowane pod względem psychologicznym, dzięki czemu są bardziej żywe i podobne do realnych ludzi. Sama Janina okazuje się skomplikowaną bohaterką o wielu twarzach, których nikt do końca nie poznał za jej życia.
Jest to ciekawa książka, ale przyznaję, że spodziewałam się po niej czegoś więcej. Mimo to chętnie poznałabym dalsze losy bohaterów lub przynajmniej sięgnęła po kolejną książkę Chmielarza.
Kiedy Maciej Tomski dowiaduje się, że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym, myśli, że wali mu się cały świat. Jak powiedzieć dwóm córeczkom, że właśnie straciły matkę? Jak powiedzieć teściom? Jak ma teraz funkcjonować, gdy dotychczasowe, spokojne życie nagle szarzeje i zmienia się w ciąg udręk?
Maciej nie ma jednak pojęcia, dlaczego do wypadku doszło pod Mrągowem, skoro Janina powiedzi...