"Tusz" Alice Broadway WeNeedYA
#recenzja 6/6
Strach przed innością kontra strach przed zapomnieniem
Leora żyje w świecie, w którym pamięć o ludziach, o naszych bliskich, tych których kochamy gwarantuje księga stworzona ze skóry człowieka, na której przez całe swoje życie tatuuował na niej przeróżne symbole, które upamiętniały wszystkie wydarzenia z jego życia. O tym czy dany człowiek zostanie uhonorowany pamięcią mieszkańców Sainstone czy trafi do kręgu zapomnianych decyduje rząd.
Leora oczekuje na decyzję w sprawie jej zmarłego niedawno ojca. Wie, że jej ojciec był dobrym człowiekiem, i że zasługuje na to by być pamiętanym. Jednakże ile tak naprawdę wiemy o swoich bliskich?
By zostać zapomnianym wystarczy drobiazg, który na zawsze pozostaje na naszej skórze jak piętno.
Rząd z burmistrzem Longsightem na czele grzmi i przypomina o widmie nienaznaczonych, którzy tylko czekają by wystąpić przeciwko naznaczonym. A jak wiadomo nie ma lepszego środka na posłuszeństwo i trzymanie w ryzach obywateli jak strach.
Leora odkryje szokujące fakty ze swego życia, które powoli odmienią jej punkt widzenia i które skłonią ją do podjęcia decyzji i opowiedzenia się po jednej ze stron.
"Tusz" to powieść z dość zaskakującym i obrzydliwym pomysłem na fabułę. Motyw ksiąg ze skór ludzkich szokuje, odrzuca i przeraża. Przywołuje na myśl obozy niemieckie i zafascynowanie nazistów rysunkami zdobiącymi ludzką skórę.
"Tusz" to także stworzony przez kolejną autorkę świat, w którym nie ma zgody na inność, na odmienne, samodzielne myślenie, a tym samym wolność, a każdy objaw sprzeciwu jest uznawany za bunt i srogo, publicznie karany.
Jest to powieść w którym mamy ponownie do czynienia z bohaterką silną, odważną, która nosi w sobie iskrę buntu, iskrę, która ma szansę rozniecić wielki ogień, który przyniesie zmiany.
Na uwagę zwarcają wplecione w powieść różne baśnie i mity znane wszystkim w innej wersji, a tu mamy je odrobinę przerobione, a także mamy kilka nowych, zupełnie nie znanych opowieści. Któż z nas nie kocha baśni i bajek?
"Tusz" to piękna choć przerażająca i smutna wizja świata. Piękna historia w pięknej oprawie. Okładka bowiem przyciąga wzrok i zachęca do lektury. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne tomy by dowiedzieć się jak potoczą się losy Leory i nienaznaczonych oraz skazanych na zapomnienie.
"Tusz" światem kreowanym przez autorkę, a także przez osobę głównej bohaterki, Leory, przypomina mi "Niezgodną" Veroniki Roth, a także " Igrzyska śmierci" Suzanne Collins. Jeśli historie i bohaterki tych powieści skradły wasze serca, to sięgajcie po przygody Leory, na pewno wam się spodobają.
Moja ocena to 6/6 !!! Polecam ! ❤💙💚