Azyl, który można okryć

Recenzja książki Azyl
Powróciłam do ponownego przeczytania po kilku latach powieści autorstwa Pani Izabeli Sowy pt. '' Azyl'' ze względu na to, że chciałam, sobie przypomnieć jak wyglądały moje pierwsze wrażenia po jej przeczytaniu losów głównej bohaterki imieniem Wiktoria.

Podczas zapoznawania się z początkową główną treścią opisanej w tej powieści zastanawiałam, się wówczas czym kierowała, się autorka tworząc występujących tutaj bohaterów drugoplanowych i tak bardzo różniące się od siebie przedstawione przez nią poszczególne indywidualne osobowościowe charaktery na poszczególnych etapach ich życia, które doświadczali przez przewrotny los.

Zapamiętałam jedynie główną bohaterkę Wiktorię jako osobę, której życie nie rozpieszczało, ale również toczyło się pod wielkim znakiem zapytania.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorską Pani Izabeli Sowy, która to przyczyniła się do tego, abym mogła przyjrzeć się na nowo losom historii w tle na czele z główną bohaterką i móc towarzyszyć jej w podroży do nowego życia, pełnego ciągłych i nagłych przy tym zwrotów akcji, odnalezienia się obcym, a jakże współczesnym świecie pełnym nieoczekiwanych zmian związanych z podjętymi nowymi wyzwaniami i decyzjami.

Ucieszyłam się, że mogłam znów na nowo odtworzyć sobie przebieg wydarzeń, uczucia, które wywołały na ten moment we mnie wspomnienia, gdy czytałam tę powieść i przybliżyć z bliska postać głównej bohaterki Wiktorii.

Podobało mi się szczególnie to w Wiktorii, że za cel swojego miejsca podróży wybiera miejsce bliskie jej sercu z okresu lat młodości, w którym spędzała je wspólnie z rodzicami.

Podróż ta w nieznane miejsce z początku była dla niej jedynie tylko ucieczką, która przy okazji wywołała, w niej na samym początku wyraźną i widoczną emocjonalność okazując uczucia oziębłe szczególnie do przeprowadzanych rozmowach telefonicznych z mamą.

Przyznam, że czasami odnosiłam momentami takie wrażenie, że Wiktoria nie potrafi się znaleźć podczas swojej podróży, gdyż zawsze czegoś jej brakowało w miejscach, które odwiedzała i zbyt często powracała do wspomnień powodujących ciągłe zmiany nastrojów.

Walorem pozytywnym w tej powieści jest przyjaźń, która nawiązała się pomiędzy Wiktorią, Sandrą, Jasną i Vinko.

Polubiłam najbardziej Sandrę za to, że potrafiła być szczera w przeprowadzanych z nią rozmowach i jako jedyna zyskała moje zaufanie wśród występujących tutaj w tej powieści bohaterów drugoplanowych.

Muszę stwierdzić, że było mi miło wrócić ponownie do całości tej powieści pomimo lekkich zamieszczonych w niej niedociągnięć.

Polecam przeczytać tę powieść.
Dodał:
Dodano: 17 V 2020 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 114
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 41 lat
Z nami od: 10 IX 2016

Recenzowana książka

Azyl



Pewne decyzje wymagają czasu. Wiktoria bez słowa wyjaśnienia zostawiła męża, spakowała walizkę i pojechała w miejsce, które miało jej pomóc poskładać wszystko na nowo. Idealne byłyby pewnie Indie lub Toskania. Ona wybrała Chorwację. Czy podróż do Dubrownika, który zapamiętała dzięki szczęśliwym wakacjom sprzed lat, może być czymś więcej, niż tylko pogonią za wspomnieniami? Pod gorącym chorwackim s...

Ocena czytelników: 5.12 (głosów: 4)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5