"Wbrew idealistycznym twierdzeniom, ludzie na ogół nie zmieniają się na lepsze, lecz rzadko zmieniają się również na gorsze. Choć robią dobre i złe rzeczy pod wpływem emocji, impulsu chwili, okoliczności."
~
Staram się coraz częściej czytać publikacje polskich autorów. Tym razem sięgnęłam po książkę autorstwa Pawła Fleszara pt. "Powódź". Opis mówi nam, że opowieść zaczyna się od samobójstwa 40-letniego Jakuba. Nie wiadomo jednak co go skłoniło do tego czynu, więc jego przyjaciel z dzieciństwa - Kris, próbuję sam odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie zadał sobie po jego śmierci. Książka od pierwszego rozdziału mnie wciągnęła. Przede wszystkim zwróciłam uwagę na pojawiające co jakiś czas kartki z kalendarza, wycinki z gazet, stron internetowych czy forum. Stanowiło to świetne urozmaicenie i w sumie tylko bardziej mieszało mi w głowie, ponieważ byłam święcie przekonana, że znajdę w nich odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące samobójstwa Kuby. Artykuły z gazet dodatkowo opisywały idealnie tło całych wydarzeń, czyli zbliżającą się do Krakowa powódź. Myślę też, że na większą uwagę zasługuje to, że akcja rozgrywa się właśnie w polskim mieście. Ja osobiście nigdy w Krakowie nie byłam, dlatego mogłam go sobie chociaż częściowo pozwiedzać podczas czytania tej książki. Paweł Fleszar zrobił naprawdę dobry kryminał, który szybko się czyta, ale jednocześnie trzyma cały czas w niepewności, przez co bez przerwy chce się dążyć do poznania zakończenia. Również bardzo podobały mi się dwie postacie, które odegrały ważną rolę w całej historii, czyli Marika i Kamil. Zdolności tego chłopaka przekraczały moje najśmielsze oczekiwania, a ciągłe dogryzanie przez dziewczynę dodawało książce charakteru. Podsumowując, bardzo polecam "Powódź", ponieważ jest to naprawdę ciekawy kryminał polskiego autora. Świetnie się go czyta, a godziny przeznaczone na książkę upływają z przyjemnością.