Pierwsze na co zwróciłam uwagę biorąc tę książkę do ręki i czytając kilkanaście pierwszych stron to to, że pisana jest bardzo prosto i bez jakichkolwiek rozbudowanych i złożonych zdać. Mi osobiście bardzo to przeszkadzało. Oczywiście taki zabieg, wprowadzony w książkach nadaje im tempa i rytmu, ale tutaj było tylko to. Według mnie przez to ciężko było się w nią wciągnąć i poczuć. Wszystko takie urwane, proste i zwięzłe.
Sama historia również bez ochów i achów z mojej strony. Książka i jej bohaterowie tak naprawdę już od samego początku denerwowali mnie i kompletnie nie mogłam się obok nich odnaleźć. Główna bohaterka - Klara, to dla mnie osoba totalnie bez osobowości i charyzmy! Godzi się dosłownie na wszystko i jest jak laleczka, którą możemy przestawiać i dopasowywać do siebie i swoich oczekiwań. Bez problemu zostaje asystentkom, za chwilę kochanką i erotyczną zabawką. Serio? Czytałam wiele erotyków i ten zdecydowanie nie wskakuje na moją listę godną polecenia. Zbyt płytka i prosta fabuła.
Klara trafia do firmy z branży finansowej, której prezesem jest Jan. On szuka asystentki, a ona widzi w tym szansę na zdobycie doświadczenia, może awans. I choć szef od pierwszej rozmowy deklaruje, że będzie oczekiwał od asystentki pełnego zaangażowania, całkowitej dyspozycyjności – nic nie budzi jej podejrzeń. Natomiast sam Jan zdaje się wywoływać w niej całkiem ekscytujące uczucia: ciekawości, p...