Jest to druga część Wysłanników. Spotykamy bohaterów z poprzedniej części, lecz pierwsze skrzypce odgrywa tutaj Zuza, która wyrusza by uratować swojego kochanego Patryka.
Patryk łamiąc jedną z zasad bycia Guardianinem trafia do Guerry. By go stamtąd wyciągnąć może pomóc mu tylko ta osoba, której uratował życie.
Tak, więc Zuza nie zastanawiając się długo wyrusza w podróż do Guerry. Świat Guerry jest przedstawiony (jak bym miała opisać jednym słowem) strasznie. Odnajduje tu nawiązanie do obozów koncentracyjnych. Osoby znajdujące się w Guerze cierpią, głodują i chorują.
Styl autorki jest lekki i przyjemny w czytaniu. Książkę czyta się bardzo szybko, już od pierwszych stron nie można się oderwać.
Historia Zuzy i Patryka pokazuje nam jak wiele jesteśmy wstanie zrobić dla miłości nawet własnym kosztem. Ukazuje jak ważne to uczucie jest w naszym życiu.
Książka jest fenomenalna. Mimo iż jest to książka młodzieżowa to uważam, że jest to historia dla każdego nie zależnie od wieku.
A co do zakończenia... fenomenalne. Kompletnie się nie spodziewałam jak to się zakończy. Brawa dla autorki.
Zuza czuje się bardzo osamotniona od kiedy jej najlepsza przyjaciółka została Guardianką, a chłopak się od niej oddalił. Z dawnego życia została jej tylko muzyka, dzięki której może być sobą.
Podczas jednego z koncertów ktoś strzela do Zuzy. Patryk w ostatniej chwili zasłania dziewczynę swoim ciałem, ratując jej życie. Łamie w ten sposób jedno z najważniejszych praw Guardianów i zostaje zesłany d...