"Zaślubiny patyków" to powieść pełna magii, duchów, osobliwości, zdarzeń niemożliwych a czasem upiornych i strasznych.
To także książka o przeszłości, przemijaniu, śmierci, stracie ukochanych.
Należy do nurtu realizmu magicznego, czym dalej tym częściej zdarzają się rzeczy niemożliwe.
"Zaślubiny patyków" napisane są raczej zwięźle, bez niepotrzebnych zdań. Wciągają ale, nie od razu, dopiero około w połowie nie mogłem się oderwać od tej powieści.
W moim uznaniu autor troszkę przesadził w opisywaniu zdarzeń niemożliwych, w drugiej części powieści jest ich trochę za dużo i są straszne.
Główną bohaterkę Mirandę Romanac prześlauje fatum, traci osoby które kocha. Najpierw Jamesa Stillmana z którym chodziła w ogólniaku, potem największą miłość jej życia Hugh Oakleya.
Książkę czyta się dobrze i raczej szybko. Nie jest ona jednolita, inaczej jest napisana na początku inaczej w środku, pod koniec także się zmienia sposób narracji.
Myślę że mogę ją z czystym sumieniem polecić nie tylko fanom twórczości Jonathana Carrolla. Stawiam trochę naciągane 5,5/6.
Tytuł oryginalny: The Marriage of Sticks
Język oryginalny: angielski
"Ilekroć w twoim życiu wydarzy się coś naprawdę istotnego, poszukaj najbliższego patyka i zapisz na nim tę okoliczność i datę. Kiedy się zestarzejesz, rozchorujesz albo będziesz pewna, że zostało ci mało czasu, zbierz wszystkie w wiązkę i spal ją. Dokonaj zaślubin patyków".
Słowa ukochanego Mirandy - jej jedynej prawdziwej miło...