Po przeczytaniu książki miałam mieszane uczucia. Trudno było mi się określić czy to dobra książka czy nie. Na początku mnie nie szczególnie zaciekawiła, ale im dalej czytałam tym bardziej mnie wciągała. Zaczynałam bardziej rozumieć te trzy kobiety, czym się kierowały w swoim życiu, dlaczego ulegały innym, skąd miały w sobie tyle cierpienia i strachu. Ciągle szukały tego czego nie dostały we wcześniejszych latach swojego życia, czego im brakowało. Autorka włożył wiele wysiłku, żeby tak dokładnie, wyraźnie i dobitnie opisać historię tych kobiet. W reportażu nie mam miejsca na załagodzenie tych historii, autorka pisze odważnie o pożądaniu seksualnym, odkrywa sekrety tych kobiet, dociera w najgłębsze zakamarki zarówno ich ciała jak i duszy. Ważne jet tutaj zrozumienie tych kobiet, a nie ich ocenianie. Myślę, że ta pozycja nie jest przeznaczona tylko dla kobiet, ale również dla mężczyzn. Pozwoli im zrozumieć jak ważne są potrzeby każdej ze stron w związku kobiety i mężczyzny.
Autorka poświęciła ogrom pracy zbierając materiały do tego reportażu. Jej praca nad nią trwała 8 lat. Warto podkreślić, że autorka zbierała informacje korzystając z dokumentacji sądowej, z prasy lokalnej, z rozmów z adwokatami, śledczymi, kolegami, koleżankami, z osobami z otoczenia główny bohaterek książki, mejli, esemesów, listów, wspomnień. Te trzy kobiety dały dziennikarce dostęp do swoich domów, sypialni, relacji z bliskimi, znajomymi. Otworzyły się przed nią ujawniając swoje najgłębiej skrywane tajemnice do czego nie łatwo było je przekonać.
Jedną z kobiet jest Maggie, młoda dziewczyna, która została uwiedziona przez swojego wykładowcę, co będzie miało ogromny wpływ na jej przyszłe życie. Kolejna to Solane, która ulega pragnieniom swojego męża i tworzy z nim otwarty związek. Pytanie jednak czy to są również jej pragnienia. Mamy również Linie, której mąż unika z nią zbliżeń. Dla niego całowanie to coś okropnego i od kilku miesięcy nie przytulił swojej żony.
Książka wzbudziła we mnie bardzo różne emocje dlatego uważam, że warto ją przeczytać i zastanowić się czy jednak nasze życie nie jest w jakimś stopniu równie złożone.