Kolejne spotkanie z rodziną Śmiałowskich było równie udane jak to pierwsze. Tym razem towarzyszymy Michalinie w wyborze jej życiowej ścieżki, wkraczaniu w dorosłość, przeprowadzce do nowego miejsca, jakim jest stolica Polski. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że nic już nie będzie takie jak kiedyś, i ta świadomość jej się nie podoba. Oprócz rozłąki z rodziną i tęsknotą za życiem na wsi, musi zmagać się również z ochłodzeniem jej relacji z ukochanym chłopakiem. Nadal jednak jest pod wielkim wrażeniem pamiętnika dziadka Antoniego. Dlatego wzięła sobie za cel, ustalić dalsze losy swoich dalekich krewnych.
Za to w Przytulisku w roku 1920 nie dzieje się najlepiej. Kraj nie zdążył się podnieść po I wojnie światowej, a już rozpoczął się kolejny trudny etap dla ludzi, nawet tych mieszkających na wsiach. Grabieże, gwałty i palenie domów to nieszczęścia jakie nękają ludność ze strony oddziałów bolszewickich. Nawet Śmiałowskich nie oszczędził los. Im również przyszło się zmierzyć ze stratą. W tych burzliwych i niepewnych czasach, rodzina znów się rozdziela. Część osób wyjeżdża na studia, zaciąga się do wojska. Ale będą też powroty i przypadkowe spotkania z nieprzypadkowymi ludźmi.
W części pierwszej poznaliśmy zdolność Arachny do tkania ludzkiego losu. Drugi tom zdradza nam kolejną zagadkę związaną z jej amuletem w kształcie kołowrotka.
„Słowiański amulet” to udana kontynuacja dziejów rodziny Śmiałowskich. Kolejne spotkanie ze znanymi nam już postaciami, nadal cieszy. Tajemnice skrywane przez dziadka Antoniego oraz przez Arachnę powoli wychodzą na światło dzienne i coraz więcej dowiadujemy się o przeszłości członków rodu. Trochę mało było tutaj tej słowiańskości. Mam wrażenie, że w tomie pierwszym o wiele większy nacisk położyła autorka, by przybliżyć nam te obrzędy. Choć nadal widzimy, że religia chrześcijańska wiele z nich czerpie. Jednak mam wrażenie, że w tym tomie więcej jest wydarzeń historycznych wplecionych w fabułę. Postacie są tak jak otaczający nas ludzie: jednych kochamy, innych unikamy, co dodaje tej powieści realizmu. Jesteśmy w stanie wyobrazić sobie taką rodzinę i każdego jej członka.
Jeśli lubicie takie wielowątkowe powieści obyczajowe, które nawiązują do dawnego życia na wsi i wykorzystują historyczne wydarzenia, by wpłynąć na fabułę to zachęcam Was do zapoznania się z tą serią. Ja z wielką przyjemnością znów odwiedziłam Przytulisko i Bujany, by bliżej poznać Arachnę i jej ród.