Autorka rysuje przerażający obraz rozmyślnego i uporczywego nękania, eskalacji szykanowania i hejtu, systematycznego dręczenia w szkole i w sieci. Pokazuje, co robią dzieci w Internecie bez kontroli rodzicielskiej. Ukazuje przemoc z perspektywy ofiary, oprawcy, ich rodzin. Tworzy obraz dziecka popadającego w depresję. Bohaterowie dobrze scharakteryzowani, prawdziwe, jakby byli naszymi znajomymi. Relacje rodzice-dziecko wiernie oddają problemy matek i córek. Fabułę wzbogacają wpisy z Internetu. Tytułowa sieć zł@ jest niezbyt gęsta. Przykładów hejtu jest w książce niewiele. Jeśli spojrzy się na „sieć” w szerszym kontekście, to jej nitki rozchodzą się w świecie rzeczywistym. Jednak tytuł sugeruje sieć wirtualną. Książka mnie nie wciągnęła. Dawkowałam sobie powieść, bo fabuła mnie nużyła i męczyła. Moim zdaniem książka nieco przegadana. Akcja rozkręca się bardzo powoli, właściwie zaczyna się w połowie książki. Jak dla mnie zdecydowanie za mało się dzieje. Może i z tego powodu jest mało klimatycznie. Napięcie rośnie wolno. Dobre zakończenie. Zawiodłam się na tym thrillerze psychologicznym, gdyż nie spełnił moich oczekiwań.
Rodzice chcą chronić dzieci przed złem i nie dopuszczają do siebie myśli, że mogłoby one zrobić coś złego, ale i tak się nie dowiedzą, co się dzieje w głowach nastoletnich dzieci, jak ich latorośle wykorzystują media społecznościowe. Wendy James poruszyła kilka ważnych społecznie tematów. To realne problemy, choć fabuła fikcyjna. Książka zmusza do zastanowienia się, jak wychowywać dziecko w XXI wieku w otoczeniu zdobyczy technologicznych, wirtualnego świata i mediów społecznościowych. Do zadania pytania: czy znasz swoje dziecko?
„W sieci zł@” to książka warta uwagi. Ukazuje prawdę o dzieciach i dorosłych, przestrzega przed Internetem jako narzędziem zła, ale pokazuje też jego dobre strony. Na pewno powinni tę powieść przeczytać rodzice, zanim ich dziecko wkroczy w wiek dojrzewania. Ku przestrodze.