Od kiedy pojawiła się informacja, że autorka fantastycznej trylogii o trollach wydaje kolejną serię byłam wniebowzięta. Danielle L. Jensen znam z jej wcześniejszych powieści i dlatego z niecierpliwością czekałam aż w moje ręce trafi „Królestwo mostu”.
Historia jest z pozoru prosta. Lara jest księżniczką, która przez piętnaście lat była szkolona na szpiega, i kiedy przybywa do wrogiego królestwa Ithicany by wypełnić warunki traktatu pokojowego i poślubić króla ma w głowie jedynie myśl by powalić ten kraj na kolana, by jej ojczyzna zyskała lepsze jutro. Zawsze też słyszała, że królestwo męża jest złe, okrutne, ale też mają największą broń – legendarny Most, dzięki któremu można kontrolować przepływ ludzi towarów. Kiedy poznaje swojego męża Arena zaczyna się jednak zastanawiać gdzie leży zło i czy przypadkiem nie jest tak, że królestwo samo jest na skraju upadku.
Od samego początku poczułam ogromną sympatię do każdego z bohaterów, nieważne czy był to Aren czy był to zwykły żołnierz. Każda z postaci, jaka się pojawia na kartkach tej historii pojawia się po coś, w jakimś określonym celu. Jednak największe wrażenie robi Lara i Aren. Ona, bo nie jest krystalicznie dobrą, niewinną i słabą kobietą, a on, bo okazuje się dobrym i współczującym władcą. Danielle L. Jensen stworzyła parę nieoczywistych bohaterów a uczucie, jakie między nimi rozwinęła to po prostu dla mnie majstersztyk! Uwielbiam tę parę! Oboje są niesamowici i gorąco kibicuję każdej ich decyzji i postępowaniu.
Mogłabym się rozwodzić na ta powieścią długo i gęsto, nad wspaniale wykreowanym światem, którzy przyciąga i intryguje, nad relacją między dwójką bohaterów, tymi iskrami, które przez nich przechodzą ilekroć na siebie spojrzą. Także przez tajemnicę, która z każdą kolejną stroną coraz bardziej się odkrywa. A końcówka… zakończenie wbiło mnie w fotel i nie mogłam się otrząsnąć. To było takie dobre zakończenie! Autorka wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę i liczę na to, że drugi tom będzie jeszcze bardziej niesamowity. A za ostateczny dowód, że „Królestwo mostu” jest genialną książką niech będzie fakt, że zarwałam noc i przeczytałam ją w ciągu kilku godzin, bo nie potrafiłam się oderwać. Gorąco Wam polecam! Nie pożałujecie!
Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.