Pani Władza

Recenzja książki Pani władza
Klara, dzięki pomocy swojej współlokatorki, dostaje się na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko asystentki Jana Korna, prezesa dużej firmy. Dziewczyna potrzebuje tej pracy, nie zdała egzaminu i została skreślona z listy studentów, a nie chce wracać do rodzinnej miejscowości i przyznać się do porażki. Dzięki znajomości sztuki przyciąga uwagę Jana i zostaje zatrudniona. Podczas drugiej, uzupełniającej rozmowy kwalifikacyjnej, zostaje poinformowana o specyficznych, seksualnych wymaganiach swojego nowego szefa.
Niestety „Pani Władza” okazała się jedną z gorszych książek, jakie w ostatnim czasie czytałam. Kompletnie nie trafiła w mój gust. Główna bohaterka była niesamowicie irytująca. Wystarczyła jedna krótka wizyta w luksusowym apartamencie, żeby Klara poczuła się lepsza od innych. Szybko zapomniała, że jeszcze niedawno sama prowadziła życie, które nagle stało się dla niej nudne, kiczowate i tandetne. Według mnie prawie wszyscy bohaterowie byli kiepsko wykreowani. Nawet Korn nie miał w sobie nic specjalnego, brakowało mu autorytetu, charyzmy. Zupełnie nie czułam klimatu tego erotyku, miałam wrażenie, że wszystko było monotonne i mechaniczne, a niektóre wydarzenia wydawały mi się całkowicie nierealne.
Sam styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, książkę czyta się szybko, co w tym przypadku jest dużym plusem. Pomysł na tę historię bardzo mi się spodobał, niestety z każdą kolejną stroną coraz bardziej przekonywałam się o tym, że nie jest to książka dla mnie. Zakończenie sugeruje, że będzie kontynuacja tej historii, jednak ja po nią na pewno nie sięgnę.
Dodał:
Dodano: 10 III 2020 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 113
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 27 lat
Z nami od: 14 XI 2019

Recenzowana książka

Pani władza



Klara trafia do firmy z branży finansowej, której prezesem jest Jan. On szuka asystentki, a ona widzi w tym szansę na zdobycie doświadczenia, może awans. I choć szef od pierwszej rozmowy deklaruje, że będzie oczekiwał od asystentki pełnego zaangażowania, całkowitej dyspozycyjności – nic nie budzi jej podejrzeń. Natomiast sam Jan zdaje się wywoływać w niej całkiem ekscytujące uczucia: ciekawości, p...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 1)