Kate przeżyła już wiele niebezpiecznych przygód. Dużo się nauczyła i ciężko jest ją czymś zadziwić. Jednak w to, co się dzieje nie sposób uwierzyć. W jej pokoju zjawia się nagle obcy chłopak, który twierdzi, że pochodzi z przyszłości. Co więcej, prosi ją o pomoc w ratowaniu świata ponad 1000 lat starszego niż ten, w którym dziewczyna żyje. Czy powinna uwierzyć nieznajomemu? Jej przyjaciele mają co do tego duże wątpliwości. W międzyczasie Fione ma swoją własną misję. Nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanego i robi wszystko, by znów się z nim spotkać.
Po raz kolejny duży plus za wprowadzenie nowej postaci, która wprowadza jeszcze więcej akcji do powieści. Już od samego początku dużo się dzieje i nie sposób oderwać się od czytania. Mam wrażenie, że klimat tego tomu jest inny niż ten z poprzednich części. Zawsze czytając Kroniki Jaaru miałam z tyłu głowy fakt, że seria ta skierowana jest przede wszystkim do młodszego czytelnika i oceniałam ją przez ten pryzmat. Jednak w tym wypadku bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Adam Faber niesamowicie rozwinął swój warsztat pisarski. Różnica między pierwszym tomem, a „Megapolis” jest ogromna. Jest to moja ulubiona część między innymi ze względu na wątek podróży w czasie. Nie mogę się doczekać tego, aż zabiorę się za finałowy „Koniec ery”. Ocena 5/5. Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
Jeśli szukasz magicznej przyjaciółki, powinna zostać nią Kate! Czas odwiedzić Jaar!
Nastoletnia Kate Hallander widziała już w życiu wiele. Gdy jednak w jej własnym pokoju zjawia się chłopak twierdzący, że jest przybyszem z przyszłości, wszystko co wiedziała na temat magii, wywraca się do góry nogami. Przecież takie rzeczy nie są możliwe! W dodatku przybysz twierdzi, że potrzebuje pomocy Strażnik...