"Pamiętnik księżniczki" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Meg Cabot.
Jestem nim bardzo mile zaskoczony. Myślałem że ta książka odstraszy mnie od jakiejkolwiek innej tej amerykańskiej autorki.
Cała historia jest napisana z przymrużeniem oka, lekko, zwięźle. Liczne powtórzenia, wcale mi nie przeszkadzały. Lubię pióro Meg Cabot.
W książce dużo mamy humoru, który przypomina mi ten z "Mikołajka" Rene Goscinnego. Co prawda nie tak niesamowicie rozweselającego, ale bardzo przyjemnego.
Powieść jest przeznaczona dla nastolatek, mówi o ich problemach: przyjaźni, pierwszych miłościach, kosmetykach, uczeniu się, relacjach z rodzicami. Podejmuje te problemy w sposób niesłychanie trafny, dokładny, praktyczny i bliski nastolatkom.
Mia ciągle ma jakieś problemy, czasami to mnie troszkę męczyło ale równoważył to fakt że autorka umiała przyciągnąć moją uwagę.
Narratorką jest czternastoletnia Mia Termopolis. Nastolatka dowiaduje się że jest księżniczką, następczynią tronu w bardzo małym europejskim państwie.
W taki oto sposób czytało mi się tą powieść. Polecam.
To prawdziwa bomba! Piętnastoletnia Mia z Nowego Jorku dowiaduje się,że jej ojciec jest księciem! Władcą małego europejskiego państewka! To znaczy, że ona jest księżniczką. I następczynią tronu. A teraz gorsza wiadomość: musi zacząć zachowywać się jak księżniczka. Ale jak tu być księżniczką w Nowym Jorku?