Recenzja książki Przejdź przez wodę, krocz przez ogień
Jest to opowieść o Tekli Berg, lekarce ze szpitala w Sztokholmie. Bohaterka jest obdarzona fotograficzną pamięcią, ale ma też swoją słabość — amfetaminę. Przez to, jak została zarysowana, przypomina mi słynnego detektywa Sherlocka. Tekla jednak wybrała życie lekarki, która (jeszcze) nie gra na żadnym instrumencie.
Książka jest ciekawa, ale nieco niedopracowana. Od początku zostajemy wciągnięci w wir historii, w której sporo się dzieje. Jednak zostajemy też przytłoczeni nadmiarem bohaterów, niedokończonych wątków i chaosu ciągnącego się przez kolejne rozdziały. Z drugiej strony autor stworzył intrygującą siatkę powiązań między poszczególnymi dobrze stworzonymi postaciami.
Chociaż Unge dodaje nadmiarowe wątki, to unika zbytecznych opisów, które mogłyby zanudzić czytelnika. Sam styl jest naprawdę ciekawy, przez co chętnie sięgnę po inne jego książki, by przekonać się, czy są lepiej napisane. Mam też nadzieję, że Unge dopracuje kolejny tom tej trylogii.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Zło jest jak piąty żywioł…
Tekla Berg jest lekarzem w sztokholmskim szpitalu. Odważna, niekiedy kontrowersyjna w metodach leczenia, doskonale radzi sobie w pracy pod presją. Nie boi się podejmować śmiałych decyzji, mimo że te mogą potencjalnie zagrozić jej karierze. Tekla ma też dwie tajemnice - nękającą ją fotograficzną pamięć, którą kontroluje starannie wymierzanymi dawkami amfetaminy, i ukocha...