Lara Jean w swoim życiu napisała pięć listów miłosnych do pięciu różnych chłopców, trzyma je schowane w swoim pokoju w pudełku po kapeluszu bo nie ma zamiaru ich nigdy wysłać. Pewnego dnia zauważa że pudełko i listy zniknęły, ktoś wysłał wszystkie listy do nadawców, problem w tym że jeden z nich dostaje były chłopak jej siostry Margot. Żeby pokazać Joshowi że już nic dla niej nie znaczy zaczyna na niby chodzić ze szkolnym przystojniakiem Peterem, od tej pory jedno kłamstwo zaczyna gonić drugie.
Główną bohaterkę polubiłam już od pierwszego rozdziału, jest trochę roztrzepana, nierozważna ale przy tym wycofana i bardzo rodzinna, nie jest typową nastolatką, nie ma chłopaka, nie chodzi na imprezy a soboty uwielbia spędzać z rodziną. Jej życie zmienia się kiedy zaczyna chodzić z Peterem, wszyscy na nią patrzą i o niej mówią, zaczyna też częściej wychodzić z domu.
Peter jest chłopakiem którego trudno rozgryźć, kiedy są sami z Larą Jean jest miły i troszczy się o nią, a przy innych ludziach jest z nią tylko na pokaz, bardziej martwi się o to czy widziała ich jego była dziewczyna niż to co mówiła Lara Jean.
Ta historia spodoba się wszystkim, jest lekka i ciekawa, cała historia jest zabawna ale też nie brakuje chwil gdzie współczujemy głównej bohaterce. Sama nie wiem co zrobiłabym na jej miejscu, widać że dziewczyna chciałaby się zakochać i zaangażować, ale boi się tego bo nie wie czy to ten jedyny i czy on odwzajemni jej uczucie.
Dom rodzinny Lary Jean pomimo braku mamy jest ciepły i rodzinny, wszyscy o siebie dbają i sobie ufają, nawet jak pojawi się konflikt nie umieją się na siebie gniewać i szybko się godzą. Relacja między siostrami jest godna pozazdroszczenia bo najczęściej rodzeństwo się nie lubi i o wszystko kłóci, Lary Jean, Margot i Kitti pomimo niesnasek bardzo się kochają i są dla siebie najważniejsze.
Ja nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejną część i poznam kolejne potyczki sióstr Song, oraz podbojów miłosnych Lary Jean. Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.