Do Wszystkich Chłopców, których Kochałam

Recenzja książki Do wszystkich chłopców, których kochałam
Lara Jean, jak każda nastolatka, łatwo się zakochuje. Radzi sobie z tym w dość oryginalny sposób - pisze do obiektów swoich westchnień listy miłosne, w których rozlicza się ze swoich uczuć do poszczególnych chłopców. Lisy te spoczywają bezpiecznie schowane w starym pudle na kapelusze. Jednak pierwszego dnia nowego roku szkolnego - roku który zakończy się maturą - ma miejsce prawdziwa tragedia: ktoś zabiera listy Lary Jean i nadaje je na poczcie. Jej miłosne wyznania trafiają między innymi do najprzystojniejszego i najpopularniejszego chłopaka w szkole, a także do najlepszego przyjaciela dziewczyny, który jest zarazem chłopakiem jej starszej siostry. Lara Jean staje przed koniecznością odkręcenia tej niezręcznej sytuacji i to w taki sposób, by wyjść z tego z twarzą - i nie stracić starszej siostry na zawsze...

Czy chodzi po świecie jakikolwiek miłośnik książek, który nie słyszał o tej serii? Chyba nie. Ja też słyszałam, ale broniłam się przed nią rękami i nogami z dwóch powodów. Po pierwsze, ja naprawdę nie lubię romansów. Po drugie, to młodzieżówka, więc nie ma większych nadziei na naprawdę dobrą, ambitną literaturę. Ale kiedy człowieka dopadnie zastój czytelniczy, robi w desperacji różne rzeczy. Tak też i ja pomyślałam, że może lekka, niewymagająca opowiastka będzie tym, czego mi trzeba. I nie pomyliłam się. Pochłonęłam tę książkę w jeden dzień i mam wielki apetyt na kolejne części.

Powiedzmy sobie szczerze - to naprawdę jest prosta, lekka młodzieżówka, której nijak nie można uznać za wielkie dzieło literackie. Ale też nigdy jej celem nie było aspirowanie do miana arcydzieła. I to jest ok, takie lektury też są potrzebne. Czasem człowiek jest zmęczony, albo zwyczajnie nie ma nastroju na ciężkie powieści. Albo tak jak ja ma zastój. To książka, której celem jet zabawienie czytelnika, dostarczenie mu czystej rozrywki i nic poza tym. I ten cel ta opowieść osiąga. Bawiłam się przy niej doskonale i z wielkim zainteresowaniem śledziłam rozwój fabuły. Szybka akcja tylko w tym pomagała.

Lara Jean jest postacią, która naprawdę da się lubić. Trochę nieśmiała nastolatka, należąca do tych cichych i spokojnych, za to z ogromnym talentem do pakowania się w niezręczne sytuacje. Nadaje lekturze nieco humoru, a przede wszystkim daje młodym czytelniczkom kogoś, z kim mogą się utożsamić. Z siostrami i ojcem łączy ją naprawdę piękne relacja, która dla mnie była ozdobą tej książki, i która przyniosła mi dużo przyjemności podczas lektury. Fajną rzeczą jest również fakt, że w przypadku innych bohaterów w miarę ich poznawania odkrywamy ich prawdziwe ja skrywane pod płaszczykiem póz i pozorów, z czego można wyciągnąć naukę, że nie należy nikogo oceniać tylko po tym, co mówią o nim inni. A to nauka niezwykle ważna.

Dodatkową zaletą jest tutaj warsztat autorki. Jak na młodzieżowe romansidełko, jest to bardzo dobrze napisana książka. Czyta się ją z przyjemnością, informacje nie są nachalnie powtarzane jakby autor z góry założył, że jego czytelnicy to półidioci, jest zachowana równowaga pomiędzy dialogami i opisami. Szczerze przyznam, że byłam naprawdę zaskoczona jak porządnie napisana jest ta powieść.

Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to byłyby to nieliczne wydarzenia, które wydawały mi się dość mało realistyczne. Nie będę ich opisywać, bo nikt nie lubi spojlerów, ale czasem natrafiałam na coś, co kompletnie nie zgrywało mi się z charakterem lub wiekiem głównej bohaterki. Jednak postanowiłam zluzować poślady, bo celem tej książki nie jest osiągnięcie literackiej perfekcji, tylko rozrywka, rozrywka i jeszcze raz rozrywka. A ta była bardzo dobra.

Obawiam się, że nie ma takiej możliwości, żeby po tej lekturze nagle młodzieżowe romanse stały się moim ulubionym gatunkiem, ale z pewnością sięgnę po kolejne części tej opowieści - tak właściwie już czekają na mojej półce na swoją kolej. To fajna pozycja na relaks po ciężkim dniu, albo na oderwanie na chwilę myśli od rzeczywistości bez sięgania po nadmiernie wzniosłe lektury. Jeśli szukacie czegoś, co Was po prostu zabawi na kilka godzin, gorąco Wam polecam tę książkę.

Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
Dodał:
Dodano: 05 I 2020 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 119
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 35 lat
Z nami od: 06 XI 2018

Recenzowana książka

Do wszystkich chłopców, których kochałam



Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby wszyscy faceci, w których się kiedykolwiek kochałaś, dowiedzieli się o tym w tym samym czasie… Lara Jean Song przechowuje swoje listy miłosne w pudełku na kapelusze, które dostała od mamy. Nie są to jednak wyznania miłosne jej adoratorów, ale listy, które sama napisała do obiektów swoich uczuć - jeden list do każdego chłopca, w którym była kiedyś zakochana. W...

Ocena czytelników: 4.90 (głosów: 16)