Trwałem umarłem rodzę się żyję

Recenzja książki Trwałem umarłem rodzę się żyję
W codziennym zgiełku, w pogoni za szczęściem, jakże często tracimy z oczu, to co naprawdę ważne, zaślepieni i omamieni ułudą i blichtrem przygniatającej nas, zagłuszającej nasze wewnętrzne potrzeby rzeczywistości. Czy istnieje coś, co pozwoli nam się wyciszyć, co przyniesie ukojenie rozedrganym zmysłom i zszarganym nerwom, co pomoże zachować duchową równowagę i wewnętrzną harmonię, wskaże prostą drogę we wszechogarniającym nas chaosie codzienności i sprawi, że odnajdziemy prawdziwe szczęście? Czy to w ogóle możliwe?

Radosław Lemański swoim tomikiem wierszy zatytułowanym "Trwałem umarłem rodzę się żyję" pokazuje, że tak. Dzieląc się z czytelnikiem bardzo osobistymi refleksjami i przemyśleniami udowadnia, że każdy z nas może tego dokonać - wystarczy choć na chwilę zatrzymać się w biegu, szeroko otworzyć oczy i spojrzeć na otaczający nas świat z zupełnie innej perspektywy, spróbować chłonąć go i doświadczać wszystkimi zmysłami, oddychać w jego rytmie, otworzyć się na nowe doznania. Chwila refleksji nad pięknem i ogromem tego, co nas otacza, umiejętność dostrzegania wartości i piękna w choćby najbardziej niepozornych przejawach istnienia, zachwyt nad tym, co codzienne i powszednie pozwalają dostrzec i docenić to, co w życiu najcenniejsze, czerpać z tego radość, a także uczą szacunku dla wszelkich przejawów życia, pozwalają otworzyć serce na krzywdę innych, nadają sens naszemu istnieniu i barwy kolejnym dniom; pomagają zmienić świat.

Autor podejmuje tematykę zagubienia człowieka we współczesnym świecie oraz kwestie dla niego najistotniejsze: samotność i tęsknotę, smutek i radość, miłość i szczęście, życie, śmierć i przemijanie. Jego rozważania trafiają wprost do serca niewymuszoną prostotą, są przejmujące i nostalgiczne. I choć wiersze skierowane są do współczesnego czytelnika, nie sposób dostrzec, że są one jednocześnie hymnem na cześć Boga, pochwałą Jego stworzenia, wyrazem wdzięczności za dar życia i otaczający świat. Są subtelnym drogowskazem, który pozwala zbliżyć się do Boga - poprzez zachwyt nad Jego dziełem, otwarcie się na potrzeby drugiego człowieka, pielęgnowanie w sobie franciszkańskiej miłości do świata i wszelkich aspektów życia.

Poezja Radosława Lemańskiego rzeczywiście pozwala oderwać się od chaosu codzienności; oddaje głos temu, co ukryte głęboko w duszy, gwarantuje odprężające chwile refleksji, pozwala zebrać myśli, nabrać dystansu do świata, przywrócić wewnętrzną równowagę. Piękny, wysmakowany język oraz przejrzysty i jasny przekaz są idealnym przykładem przerostu treści nad formą i gwarancją relaksujących chwil z naprawdę dobrą i wartościową współczesną poezją.
Gorąco polecam!


Recenzja z bloga:
http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/
Autorka: Isadora
0 0
Dodał:
Dodano: 31 III 2012 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 506
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 52 lat
Z nami od: 31 III 2012

Recenzowana książka

Trwałem umarłem rodzę się żyję



Skryba spada z Nieba, by swym talentem opisywać Boże dzieła, wskazywać na Jego ścieżki, ukazując to, co zakryte dla oka. Tomik „trwałem umarłem rodzę się żyję” w większości składa się z wierszy, które wypływają z mojej osobistej relacji z Bogiem. Przeprowadziłem i prowadzę z Nim wiele rozmów, czego pokłosie jest zawarte w mojej twórczości. Ale najpełniej dialog ten wyraża się właśnie w wierszac...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5