Matki i córki

Recenzja książki Matki i córki
Jestem na nie i czuję się oszukana, ponieważ opis książki znowu świadczył co innego, a wnętrze było całkiem inne. Książka zapowiadana jako wzruszająca i emocjonująca podróż przez życie, dla mnie była odrzucająca. Pierwsza bohaterka, najmłodsza z całego kalejdoskopu postaci jest demoniczna. Będąc dzieckiem biernie przypatruje się śmierci kolejnych krewnych, jej pojawienie się na świecie też związane jest ze śmiercią. Cała jest nią naznaczona i przesiąknięta do szpiku kości. Kiedy babka się dusi w fotelu, ta tępo się przypatruje całemu zdarzeniu, nie reaguje. Ogląda w dalszym ciągu telewizję ze zwłokami. Później rozmawia z duchami, widzi je i czuje ich obecność. Autorce udaje się zbudować specyficzny klimat, z namiastką braku nadziei i beznadziei z PRL. Rzadko się zdarza, że nie kończę książki, ale tu zrobiłam 4 podejścia i nie zaskoczyło. Nie zostanę raczej fanką autorki. Dialogi są poprawne, pomimo całej abstrakcji. Mój egzemplarz książki pochodzi z portalu www.czytampierwszy.pl, który polecam.
Dodał:
Dodano: 18 XI 2019 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 99
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 27 II 2019

Recenzowana książka

Matki i córki



Prababka, babka, matka i córka zmagają się z przeszłością. Maria podążyła za mężem zesłańcem na Sybir. Sabina była więźniarką obozu koncentracyjnego Ravensbrück, przebywała na bloku, gdzie dokonywano eksperymentów medycznych na kobietach. Magdalena straciła ukochanego i samotnie wychowywała córkę w PRL-u. Lila żyje z piętnem dziecka niekochanego i uwikłanego w tajemnice. Każda z nich mierzy się z...

Ocena czytelników: 4.4 (głosów: 5)
Autor recenzji ocenił książkę na: 2.0